Reklama

Taka gmina: Inteligencja

01/07/2016 15:43


W chwili gdy piszę te słowa ruchem w Białymstoku zarządza alternatywnie inteligentny System Zarządzania Ruchem. Tak, tak – ten za 28 milionów złotych zakupiony przez równie co system inteligentnego prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. Tak, tak – tego samego, który od prawie dekady zarządza stolicą Podlasia.

Co mnie znowu ugryzło? Czemu psioczę na białostocki SZR? Najkrócej: uświadomienie sobie po raz kolejny, że 28 milionów złotych poszło psu w du... wiecie Państwo doskonale gdzie. Dlaczego psu tam gdzie słońce nie dochodzi? `Przypomnę – ten cenny system w założeniu miał usprawnić ruch w Białymstoku i sprawić, że będzie nam bezpieczniej. I na papierze ruch istotnie stał się bardziej płynny, a kroki mniejsze. Dowiodły tego eksperckie badania i są na to papiery. A, że dyletancka większość za kierownicą ma odmienne poglądy na ten temat to pikuś. Dla prezydenta jak zawsze liczy się papier. Najlepiej z pieczątką oraz zawierający oczekiwane cyfry.

A bezpieczeństwo? Te osiągnięto przy pomocy rekordowej liczby mandatów za wjazd na monitorowane skrzyżowania, gdzie sygnalizacja świetlna testowała refleks białostoczan. Wygrałeś – jedziesz dalej, przegrałeś – płacisz mandacik. Dlaczego refleks? Bo inteligentny SRZ czasami gasił zielone światło 3 sekundy po jego włączeniu, czasami robił to po 5 sekundach, a czasami zielone świeciło dłużej. Związek między oczekującymi na zielone, a długością jego trwania nie został odkryty. Od 1 stycznia możliwości płacenia mandacików dla magistratu ograniczyła ustawa, ale kamery na 5 skrzyżowaniach dalej działają i strzegą – mać ich taka – bezpieczeństwa.

Po co nagrywają jadących skoro prezydent i wierna jego Straż – za przeproszeniem – Miejska nie mogą wystawiać mandatów? Może przekazują je policji? Błąd! Nie robią tego. A policja zajęta jest analizą 20 000 nagrań z 2015 roku. Nie, nie pomyliłem się: system w ciągu roku wyłapał 20 tysięcy wykroczeń drogowych! Panie Truskolaski starszy! Wielkie dzięki, że mi Pan uświadomiłeś w jak niebezpiecznym mieście żyję! Słowo honoru – nie wiedziałem. I wie Pan co? Dziękuję Panu, bo teraz to ISIS wysiada, a terroryści pewnie omijają gród nad Białą łukiem. Przecież my – kierowcy białostoccy – groźniejsi jesteśmy niż zamachowcy-samobójcy, wąglik i tuzin dżihadystów z kałachami. A Białystok jest zaiste miastem miłosierdzia, skoro są jeszcze żywi i cali piesi i choć jeden cały samochód z kierowcą posiadającym ważne prawo jazdy jedzie po ulicach miasta. Bizancjum strzegli Apostołowie, a Białystok – dzięki Panu, Panie Prezydencie – strzeże inteligentny System z równie inteligentnym prezydentem.



Zaznaczmy: system ma wymierne sukcesy, bo spadła liczba mandatów. Dlaczego? Po pierwsze dwa skrzyżowania przestały być w tym roku objęte błogosławieństwem nagrywania. Po drugie miasto straciło prawo wystawiania mandatów. Mimo to kamery wyłapały 5 tysięcy przypadków jazdy na czerwonym. Miasto nagrania z tymi zdarzeniami archiwizuje, ale nie przekazuje ich policji. Dlaczego? To zagadka, na którą brak jest odpowiedzi. Urzędnicy po zmianie ustawy nie wiedzą co z nimi zrobić i czekają na zmianę przepisów. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie pracuje jednak nad żadną zmianą w tym zakresie. I nie ma takich planów. A ci dalej nagrywają... Życzliwie radzę: zróbcie z tego kolejny odcinek "Szybkich i wściekłych". Gwoli sprawiedliwości przyznam, że białostoccy kierowcy robią się coraz mniej wściekli. Nie, nie dlatego, że poczuli inteligentne działania SRZ. Po prostu – tak jak do smrodu szamba pod oknem – potrafimy przywyknąć do wszystkiego. Do inteligencji na skrzyżowaniu i w magistracie również. Białostockiej policji zaś gratuluję. Kiedy miasto odkryje podstawę jak przekazać wam nagrania, to będziecie mieli co analizować do końca świata. I jeden dzień dłużej. Aż do przedawnienia.

(Adam Remy/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do