Reklama

Tego jeszcze nie było

08/07/2014 13:12


Kolorowe neony rozświetliły nocą ulicę Kilińskiego. To znak, że coś się dzieje. Dawno nie byłem w tej części miasta, postanowiłem, że podejdę bliżej. Tak, wszystko wskazuje na to, że otwarto nowy lokal, choć nazwa brzmi znajomo. Trzeba to sprawdzić, wchodzę do środka, wita mnie Le Cabaret.

Na pozór wszystko wydaje się być po staremu. Utrzymany został charakterystyczny klimat Paryża lat 20-tych minionego wieku. Bardzo szybko można się jednak zorientować, że coś się zmieniło. Metalowe krzesła, które były tu kiedyś, zastąpiono wygodnymi, eleganckimi kanapami. Lokal nabrał uroku za sprawą lamp w kształcie cylindrów zawieszonych nad barową ladą i niektórymi stolikami. Dodatkowo duże lustro, w pierwszym pomieszczeniu, optycznie powiększa przestrzeń. Nowy design, przesiąknięty starym stylem, odświeżył wnętrze lokalu. Na zewnątrz też szykują się zmiany. Po smaczne, kolorowe drinki nie trzeba już będzie czekać w kolejce, pomiędzy wejściem do lokalu, a przejściem na główną salę. W ogródku piwnym będzie bar, gdzie w letnie, gorące noce, można będzie szybko zamówić coś na orzeźwienie.

Drina goni drin
Pragnienie ugaszą francuski Pernod Absinthe, rum Bacardi 151 z Portoryko i, jedyny w Białymstoku, Beefeater 24 – Gin prosto z Londynu. Ale to tylko kilka z wielu propozycji barmanów z ekipy Taste Event Bar. Kuszą smaki, kuszą zapachy, kusi cena. Wódki z wyższej półki będą sprzedawane po niższej cenie, a panowie, w czasie „happy hours”, kupią drinki w cenie soku. Panie otrzymają je gratis, jako aperitif, na dobry początek wieczoru. I gdy całe towarzystwo pojawi się w klubie przed godziną 21 – wejdą za darmo. Ale to nie koniec niespodzianek, bo wraz z przybyciem nowych kucharzy, w sezonie letnim, na półmiskach zagoszczą nowe smaki. Przyrządzone metodą „sous vide”, która jest stosowana tylko w kilku lokalach w Białymstoku, podbiją niejedno podniebienie.

Dzień za dniem
Po zaspokojeniu głodu fizycznego, rodzi się potrzeba wyższego rzędu – apetyt na kulturę. Tydzień rozrywki rozpoczyna się od „Planszówek Johnny"ego”, w które można będzie zagrać w każdy poniedziałek przez całe lato. W ostatnie wtorki każdego miesiąca, można będzie posłuchać przemówień publicznych, a także samemu się ich uczyć, razem z członkami klubu Toastmasters Białystok. Środowe karaoke z udziałem zespołu na żywo, to niejedyna okazja, by chwycić za mikrofon, bo w czwartki klub odwiedzają komicy ze Stand-Up Polska. Jeśli ktoś lubi niewybredne żarty powinien tu być. Tak doszliśmy do weekendu – czas uwolnić energię na parkiecie. W klubie pojawi się nowy didżej. Nie mogę jednak zdradzić, kto to będzie – może jednie tyle, że wrócą dawne rytmy, dobrze znane stałym bywalcom klubu. Po tygodniowym szaleństwie pora na wyciszenie. Rodzice mogą rozkoszować się lampką dobrego wina do smacznego obiadu, a dzieci będą bawić się pod okiem wykwalifikowanego animatora kultury. Wszystkie wydarzenia, promocje i nowości, jakie zapewniają właściciele Le Cabaret na bieżąco pojawiają się na fejsbukowym profilu lokalu. A gdy ktoś chce odetchnąć od komputera, może tu przyjść i skorzystać ze zbiorów kabaretowej biblioteki, która działa przez cały tydzień.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do