Nie milkną echa incydentów związanych z ksenofobią i rasizmem w Białymstoku. Niedawno na łamach prasy niechlubnie wypowiedział się dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej. Tymczasem prezydent miasta wraz z radnymi chcą zaprotestować temu i innym podobnym zdarzeniom poprzez koncert muzyczny.
Białostocki adwokat nie widział nic złego w tym, żeby nie lubić ludzi innej nacji. Mówił o tym na łamach lokalnej prasy. Skrytykował co prawda akty przemocy, ale nie potępił zachowania chuliganów, dając niejako przyzwolenie na podobne incydenty. Polski przedstawiciel Komisarza przy Organizacji Narodów Zjednoczonych uważa, że to niestosowne zachowanie i skierował pismo w tej sprawie do Naczelnej Rady Adwokackiej z prośbą o ustosunkowanie się i podjęcie odpowiednich kroków w kwestii białostockiego prawnika.
Tymczasem przedstawiciele władz uważają, że można zachęcać do tolerancji za pomocą muzyki. Dlatego 30 czerwca na Rynku Kościuszki stanie scena, na której zagrają między innymi Miss God, Monilove czy Masala Soundsystem. Muzyka wszak łagodzi obyczaje.
Zarówno prezydent miasta jak i radni nie chcą, by do Białegostoku przylgnęła łatka miasta nietolerancyjnego. Takie stereotypy dość skutecznie mogą odstraszać potencjalnych inwestorów.
Z kolei Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji od września startuje w naszym mieście z pilotażowym programem edukacyjnym. Urzędnicy chcą by poprzez integrację i wspólne spotkania mieszkańców działać na rzecz skutecznego reagowania w przypadku aktów nietolerancji.
Komentarze opinie