Reklama

Udało się porozumieć z ratownikami medycznymi, więc… pojawił się nowy problem. Tym razem z SOR-em

27/09/2021 10:34

To właśnie na SOR, czyli Szpitalny Oddział Ratunkowy trafiają pacjenci z różnych interwencji, ale nie wiadomo czy będą mieli gdzie trafiać od 1 października. Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku należący do Uniwersytetu Medycznego wypowiedział bowiem umowę podlaskiemu NFZ-owi z dniem 30 września. Problemem w tym przypadku okazał się być inny szpital, który nie chce się podjąć ostrych dyżurów.

Chyba każdy wie, co to znaczy trafić na SOR. Jeśli nie z własnego doświadczenia, to z doświadczenia bliskich lub znajomych. Często na pomoc trzeba tam czekać nawet po kilka godzin, bo zwyczajnie zgłasza się duża liczba pacjentów. Ale w Białymstoku wkrótce ten czas spędzony na SOR-ze może być jeszcze dłuższy zanim właściwa pomoc zostanie pacjentowi udzielona. Wszystko dlatego, że z dniem 30 września Narodowemu Funduszowi Zdrowia umowę wypowiedział Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku.

Problemem jest ułożenie grafika ostrych dyżurów. Brakuje bowiem personelu medycznego, szczególnie do zapewnienia pomocy medycznej pacjentom internistycznym. W stolicy Podlasia ostre dyżury pełnił na zmianę z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym właśnie Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku i to właśnie ten drugi chciał, aby ostre dyżury wzięły na siebie jeszcze także inne placówki szpitalne. I w tej sprawie udało się porozumieć ze Szpitalem Miejskim PCK w Białymstoku. Ale już nie udało się porozumieć ze szpitalem MSWiA.

To właśnie ta odmowa miała być powodem, dla którego szpital USK zdecydował się wypowiedzieć umowę dla NFZ, bo jak przekazał dyrektor placówki profesor Jan Kochanowicz, kierowany przez niego szpital nie może wziąć na siebie organizacji całego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Choć rozmowy ze szpitalem MSWiA trwały od tygodni, porozumienia nie osiągnięto, w związku z czym już od października może się okazać, że pomoc na SOR zapewni wyłącznie Śniadecja, czyli szpital wojewódzki oraz szpital miejski.

Taka sytuacja nie oznacza jednak, że SOR w szpitalu klinicznym od października tego roku przestanie całkowicie działać. Wciąż jest bowiem szansa na porozumienie. Są na to bowiem jeszcze prawie dwa tygodnie. Do rozmów zapewne włączyć się będzie musiał wojewoda podlaski, któremu podlega szpital MSWiA w Białymstoku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do