
Jeśli Ukraina poważnie myśli o odbiciu okupowanych przez Rosjan ziem, musi to zrobić szybciej niż się do niedawna wydawało. Amerykański wywiad wojskowy ustalił bowiem, że Kreml przygotowuje się do aneksji zajętych terytoriów poprzez referenda, które zamierza sfałszować. A jeśli tak się stanie, to może pojawić się groźba użycia broni nuklearnej.
Co ma wspólnego anektowanie okupowanych ziem do Rosji oraz groźba nuklearna z jej strony? Okazuje się, że sporo. Bo to od wielu lat stała praktyka rosyjska polegająca na tworzeniu faktów dokonanych na fikcji. Jednak w obliczu braku właściwej reakcji międzynarodowej, teraz może tę fikcję czynić realną także na Ukrainie. O ile Ukraina szybko nie zdecyduje się na działania odwetowe, które pozwolą jej wyrwać z rąk Rosjan zajęte przez nich ziemie.
Instytut Studiów nad Wojną na podstawie danych z amerykańskiego wywiadu wojskowego przekazał w najnowszym raporcie, że Putin przygotowuje się do nielegalnego anektowania terytoriów Ukrainy. Tych, które zostały zajęte w wyniku napaści. W planach więc jest włączenie do Federacji Rosyjskiej zajętych ziem, a miałoby się to stać na drodze referendum, które i tak Kreml zamierza sfałszować. Próby anektowania ziem ukraińskich mają być szykowane w obwodzie ługańskim, donieckim, chersońskim i zaporoskim już na 11 września.
„Po aneksji Putin może oświadczyć, wprost lub nie wprost, że rosyjska doktryna, która pozwala na użycie broni nuklearnej, by bronić rosyjskiego terytorium, odnosi się również do nowo anektowanych obszarów. Zagroziłby w ten sposób Ukrainie i jej partnerom atakiem jądrowym, jeśli ukraińska kontrofensywa w celu wyzwolenia okupowanych przez Rosję terytoriów byłaby kontynuowana” – napisał w raporcie Instytut Studiów nad Wojną.
Sugeruje również, że jeśli Ukraina poważnie myśli o odbiciu swoich ziem z rąk Rosjan, powinna to zrobić szybko. Szybciej niż planowano. Inna sprawa, że dotychczas groźby użycia broni nuklearnej przez Rosję, były wyłącznie straszakiem. Trzeba pamiętać, że wygłaszał je przede wszystkim Dmitrij Miedwiediew, który ostatni raz trzeźwy był widziany wiele lat temu. Nie zmienia to faktu, że groźba użycia atomu, część opinii międzynarodowej wciąż paraliżuje, bo Rosja zachowuje się kompletnie nieprzewidywalnie w wielu sferach. Analitycy wojskowi twierdzą jednak, że odpalenie przez Rosję ładunków nuklearnych jest mało prawdopodobne, albo wręcz nierealne.
Na razie wojna na Ukrainie obnażyła przede wszystkim słabość Rosji w zdolnościach prowadzenia wojny konwencjonalnej. To bardzo nie podoba się środowiskom nacjonalistycznym, które mogą wywierać presję na Putina. Ukraina tymczasem przygotowuje się do odbicia zajętych terytoriów, ale nie wiadomo dokładnie kiedy miałoby to nastąpić.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ @GeneralStaffUA)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie