Reklama

W Białymstoku za metr kwadratowy mieszkania trzeba już zapłacić ponad 10 tys. złotych

29/07/2024 10:34

Średnio 10 tys. zł trzeba zapłacić za m kw. białostockiego mieszkania. Od początku roku to wzrost o 2%. Co jeszcze warto wiedzieć o lokalnym rynku mieszkaniowym?

Ile za własne M?

Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w ubiegłym miesiącu za m kw. nowego M w Białymstoku należało zapłacić średnio 10 040 zł. W porównaniu do maja br. ceny spadły o 1%. Natomiast licząc od początku roku, wzrosły o 2%. To stosunkowo niewiele w porównaniu do innych miast wojewódzkich. Dla przykładu pierwsze półrocze br. przyniosło w Łodzi wzrost cen o 8%, we Wrocławiu o 7%, a w Poznaniu o 6%.

Jak natomiast w ostatnim czasie kształtowały się ceny z uwzględnieniem podziału na metraż mieszkania? Najwięcej za m kw. płacimy w przypadku stosunkowo niewielkich lokali. I tak w czerwcu za m kw. białostockiej kawalerki należało zapłacić 10 849 zł, za m kw.  M2 - 9 770 zł. Z kolei M3 kosztowało już 10 118 zł/m kw.

Oferta deweloperów

Oferta lokalnych deweloperów nie należy do największych, a na przestrzeni ostatniego roku spadła o 17%. Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, na koniec czerwca 2024 roku w ofercie lokalnych deweloperów znalazło się 646 mieszkań.

Lwią część oferty lokalnych deweloperów stanowią mieszkania dwu- i trzypokojowe. Takie też cieszą się największą popularnością.

Czy warto czekać na rządową pomoc w zakupie mieszkania?

Na początku lipca pojawił się długo wyczekiwany komunikat dotyczący losów programu Kredyt Mieszkaniowy #naStart. Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało, że program może zostać uruchomiony na początku 2025 roku. Resort nie daje jednak gwarancji, że faktycznie tak się stanie. Zapowiedź Ministra Krzysztofa Paszyka na nowo obudziła dyskusję na temat wpływu programu na wysokość cen mieszkań. Czy zatem powinniśmy spodziewać się ich wzrostów?

- Mieszkania w nowych inwestycjach najprawdopodobniej będą coraz droższe z powodu rosnących kosztów budowy. Jednak wciąż jest szansa na stabilizację średniej ceny metra kwadratowego wszystkich mieszkań w ofercie deweloperów. Paradoksalnie mógłby się do tego przyczynić właśnie „Kredyt mieszkaniowy #naStart” – uważa Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

I wyjaśnia, że chodzi o to, żeby jeszcze więcej firm byłoby zainteresowanych budową mieszkań w segmencie popularnym, czyli „na kieszeń” kredytobiorców. W zależności od metropolii najczęściej mogą oni sobie pozwolić na wydatek do 500-700 tys. zł (łącznie z wkładem własnym).

Kolejne miesiące pokażą, czy deweloperzy faktycznie będą zainteresowani budową takich mieszkań.

(Źródło: Rynek Pierwotny/ oprac. Cezarion/ Foto: DDB)

Aktualizacja: 02/08/2024 05:12
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do