Reklama

W Supraślu kładka groziła zawaleniem. Udało się ocalić pieszym przeprawę

14/02/2018 13:11

Wysoki stan wód na rzece Supraśl spowodował podmycie betonowego przyczółku utrzymującego kładkę znajdującą się przy grobli w okolicy Supraśla. Obiekt ten został odremontowany w 2014 roku na działce Skarbu Państwa. Inżynierowie musieli przeprowadzić dość skomplikowaną operację ratowania kładki, która jest używana do przeprawy przez pieszych.

Przez kilka lat stan techniczny uniemożliwiał przejście przez ten obiekt na drugi brzeg rzeki. Od wielu dziesięcioleci właśnie w tym miejscu odbywa się przeprawa piesza przez rzekę w kierunku Dębowika. Starzy mieszkańcy Supraśla nazywali tę ścieżkę, na której przebiegu znajduje się owa kładka, mianem „Słodkiej Dróżki”. Jest to również ulubiona trasa letnich spacerów osób odwiedzających Uzdrowisko Supraśl.

Stan techniczny podpory kładki potwierdzony specjalistyczną ekspertyzą inżynieryjno-budowlaną, potwierdzał najgorsze obawy: zagrożenie runięcia całej budowli do rzeki. Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców oraz straty związane z uszkodzeniem konstrukcji, Urząd Miejski podjął decyzję o zdjęciu budowli z podpór i przyczółków.

Przedsięwzięcie inżynieryjne zakończyło się sukcesem. Cała konstrukcja nie została naruszona. Zadaszoną kładkę przemieszczono na teren plaży miejskiej. Jednocześnie należy wspomnieć, że próby uzyskania pisemnej zgody od prywatnego właściciela działki na przesunięcie betonowej podpory nie przyniosły pozytywnego skutku. Z tego względu podjęto taką, a nie inną decyzję.

- Gmina Supraśl wykorzysta elementy kładki do zainstalowania ich w innym miejscu nad rzeką, bliżej plaży miejskiej. Wyłoniono już wykonawcę prac – czytamy na stronie internetowej miasta Supraśl.

Dodajmy, że czynione są przez Urząd Miejski w Supraślu również starania dotyczące posadowienia kładki w miejscu, z którego została zdemontowana. Jednak musi być to poprzedzone uchwaleniem planu miejscowego, który zapewni nieskrępowane dojście i dojazd do przeprawy przez rzekę.

Sprawa jest dość skomplikowania, i nie chodzi tylko o konstrukcję czy umiejscowienie kładki dla pieszych. Ze względu na posadowienie kładki znajdujące się na zakręcie rzeki, która podmywa jeden z jej brzegów, będzie to wymagało przejęcia gruntu od prywatnego właściciela gruntu. A z nim współpraca nie wygląda tak, aby dało się założyć, że problem zostanie szybko rozwiązany.

(Źródło i foto: suprasl.pl/ oprac. ASM)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do