Zakochać się od pierwszego wejrzenia? Można. Ponoć właśnie tak powinno wyglądać prawdziwe zakochanie. Jednak bywa, że miłość rozkwita latami. Czy zakochujemy się w wyglądzie, czy może to tylko efekt krótkiego zauroczenia? Białostoczanie mówią jak jest z tą miłością.
Najczęściej wygląd fizyczny jest pierwszym, na który zwracamy uwagę. Na dalszy plan schodzi to, co w głowie i sercu. Jeśli osoba jest mniej atrakcyjna fizycznie, to poznanie jej zalet zajmuje więcej czasu. Niekiedy zdarza się, że z powodu braku zauroczenia wzrokowego można stracić wspaniałą okazję na szczęście. Ktoś opiekuńczy, zaradny, inteligentny, ale mniej urodziwy musi włożyć więcej wysiłku, by ta druga osoba zwróciła uwagę. Karmieni retuszowanymi obrazkami, zabiegami upiększającymi ulegamy tym, co widzą nasze oczy.
Michał na co dzień pracuje w jednej z agencji reklamowych. Przyznaje, że na swoją żonę zwrócił uwagę dopiero po pewnym czasie. – Nie chodzi o to, że była nieatrakcyjna. Po prostu wolałem się umówić z jej koleżankami, bo były bardziej otwarte, zgrabniejsze. Po kilku spotkaniach nie było już o czym rozmawiać, a z Karoliną zawsze było inaczej. Lubiliśmy spędzać czas. Od spotkania do spotkania, aż się zakochałem po uszy. Sam nie wiem kiedy. Dobrze, że ona była mądrzejsza i poczekała, aż się przekonam, że jest najlepsza.
Magda, która skończyła studia i aktualnie szuka pracy, szuka także swojej połówki. Często chodzi na randki, umawia się prawie co tydzień, ale jakoś nie może znaleźć tego wymarzonego. – Ci najlepsi są już najczęściej zajęci. Przystojny mężczyzna długo nie czeka, nie jest sam. Szybko zakręcą się koło niego inne. Jak dla mnie musi być wysoki i koniecznie mieć ciemne włosy, oczy i karnację. Takiego szukam i takiego znajdę. Mi się nigdzie nie spieszy. Wiem, że podobam się mężczyznom, dlatego mogę sobie pozwolić na to, by jeszcze powybrzydzać.
Marta jest związana z dużo młodszym od siebie partnerem. Mieszkają razem, choć jego rodzice nie są z tego zadowoleni. Nie mają dzieci, cieszą się sobą. Poznali się na imieninach kolegi i jak nam mówi – Jakoś tak wyszło. Od razu przypadliśmy sobie do gustu. Już tamtego wieczora przegadaliśmy całą imprezę zamiast się bawić ze wszystkimi. Wyszliśmy razem. Spotykaliśmy się codziennie i niedługo potem zamieszkaliśmy razem. Piotr od razu wpadł mi w oko. Jest wysoki, dobrze zbudowany i ma silne, męski dłonie, ale zadbane. Czuję się z nim bezpiecznie. Choć jest ode mnie młodszy, to bardziej to przeszkadza wszystkim wkoło niż nam. Pewnie, jakby nie był aż tak pociągający, to być może nie zwróciłabym na niego uwagi.
Piotr – partner Marty także dokładnie pamięta pierwsze spotkanie. Jak tylko weszła w tej swojej krótkiej sukience od razu wiedziałem, że chcę ją bliżej poznać. Była strasznie seksowna z tymi rozpuszczonymi włosami. Wtedy nie wiedziałem, że się zakocham. Podobała mi się i podoba do dziś.
Mariusz, który jeszcze ma przed sobą ostatni rok studiów na razie nie znalazł wymarzonej kandydatki na resztę życia. Jest przystojny, wysportowany i nosi lekki zarost, który według niego przyciąga kobiety. – Żeby pani wiedziała, jakie te dziewczyny czasami są puste. Wystarczy powiedzieć kilka komplementów i każda się łapie. Ja się bawię póki co, bo jeszcze nie spotkałem żadnej, z którą chciałbym spędzić więcej czasu. Myślę, że może te dziewczyny, które nie pokazują nóg aż do pasa i nie chodzą na szpilkach są mądrzejsze. Ale z drugiej strony nie zwracam na nie uwagi. Jeszcze nie teraz.
Nawet, jeśli zakochamy się bez wzajemności, to powinniśmy umieć powiedzieć sobie "trudno". Wkrótce może się okazać, że to tylko zwykłe zauroczenie, które minie wraz z obrazkiem po zmytym makijażu lub uśmiechu z protezą od spodu.
Komentarze opinie