Reklama

Wygląda na to, że zabytkowa chata na Koszykowej rozleci się nie doczekawszy remontu

03/02/2022 10:36

Dom przy ulicy Koszykowej 1 na Bojarach, to zabytek. Już kilka lat temu mógł zostać uratowany przed rozpadnięciem się, ale nie było ku temu woli prezydenta Białegostoku. Wygląda na to, że tej woli nie ma nadal. Bo na prośbę radnego z osiedla Bojary dotyczącej ochrony zabytku, prezydent wciąż mówi – nie.

Dom na Koszykowej 1 na osiedlu Bojary służył przez jakiś czas aktywistom ze Stowarzyszenia Bojary Zostają Kulturalne oraz Teatrowi Latarnia. A w zasadzie nie sam dom, co bardziej podwórko, na którym organizowane były różnego rodzaju przedsięwzięcia kulturalne. Organizowane były warsztaty, potańcówki, koncerty, zabawy oraz podejmowano szereg innych działań, do których przydałaby się stojąca obok chata. Aktywiści prosili prezydenta Białegostoku, aby pozwolił im zadbać o nieruchomość i wprowadzić do niej życie.

W odpowiedzi jednak aktywiści usłyszeli, że bojarska chata jest w fatalnym stanie i nie ma możliwości korzystania z niej. Chwilę później musieli też opuścić podwórko. W związku z tym pojawiły się prośby, także od radnych, aby w budżecie wygospodarować środki na remont zabytkowej nieruchomości, albo postarać się o środki zewnętrzne na ten cel. W jednym i w drugim przypadku, nic nie doszło do skutku. Był za to pomysł, aby sprzedać chatę, ale i ten pomysł finalnie się nie ziścił.

Z uwagi na to, że chata w dalszym ciągu niszczeje i nikt z nią nic nie robi radny Zbigniew Klimaszewski jeszcze w listopadzie ubiegłego roku zwrócił się z interpelacją do prezydenta Białegostoku, aby ten wygospodarował środki na jej remont. Takie chaty są bowiem atrakcją turystyczną Białegostoku, a turyści, zwłaszcza z dużych polskich miast, chętnie odwiedzają Bojary, bo takie właśnie zabytkowe domy chcą w Białymstoku pooglądać.

Obiekt ten, położony w „samym sercu Bojar” ze względu na walory architektoniczne, historyczne i kulturowe, stanowi cenną atrakcję turystyczną Białegostoku. Dla utrzymania jego żywotności i podkreślenia niepodważalnych wartości potrzebny jest jak najszybszy remont. W chwili obecnej ów dom jest niszczejącym pustostanem. Mimo to jest punktem zainteresowania dla wielu osób zwiedzających nasze miasto” – pisał w interpelacji radny Klimaszewski do prezydenta Białegostoku.

Odpowiadając na interpelację z dnia 10 listopada 2021 r. informuję, iż w budżecie na 2022 r. nie przewidziano funduszy na ochronę zabytkowego budynku położonego w Białymstoku przy ul. Koszykowej 1” – bardzo krótko odpisał radnemu Klimaszewskiemu z upoważnienia prezydenta sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

Odpowiedź tej treści nie pozostawia złudzeń co do tego, że chaty z ulicy Koszykowej nie ma komu ratować. Można powiedzieć, że to i tak cud, iż przetrwała już tyle czasu nie strawiona przez ogień. Bojary jeszcze kilka lat temu były najczęstszym miejscem wezwań strażaków, bo płonęły tam chata za chatą. W ich miejscu dość szybko pojawiły się bloki wielorodzinne, które żadną atrakcją turystyczną na pewno nie są. Wydaje się, że jeśli bojarskiej chaty też nie strawi ogień, to zapewne, niezadbana, rozpadnie się w niedalekiej przyszłości.

(K. Adamowicz/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do