
Tu była niegdyś piwiarnia Truskolaskiej. Dziś to zabytkowa kamienica, która niszczeje coraz mocniej z każdym rokiem. Wraz z ostatnim dniem grudnia minie drugi rok odkąd miała odzyskać dawną świetność. Obecny właściciel miał ją wyremontować do końca 2015 roku, a tymczasem kamienica wygląda właśnie tak, jak widać na zdjęciu powyżej.
Za chwilę minie już drugi rok odkąd kamienica przy Dąbrowskiego 14 miała przestać straszyć swoim wyglądem. Miała stać się perełką architektoniczną, którą można by było podziwiać. Stoi przecież w końcu w samym centrum Białegostoku, obok zabytkowego kościoła św. Rocha. Ale do świetności tego sąsiedniego obiektu bardzo jej daleko. Z każdym dniem, tygodniem i miesiącem, coraz mocniej podupada, co widzą przejeżdżający obok kierowcy oraz ci wszyscy, którzy mijają kamienicę. Bo wejść tam zwyczajnie strach.
Okna są zabite deskami, mury i gzymsy się kruszą. Nie widać, aby ktokolwiek prowadził w kamienicy jakiekolwiek prace, mimo że stoją przy ścianie rusztowania. Po ubiegłorocznej kontroli białostockiego magistratu nabywcy i obecnemu właścicielowi nakazano przeprowadzenie określonych prac. Choć te, jak wspomnieliśmy, powinny być zakończone już dwa lata temu. Dziś trudno powiedzieć, czy prace, które miały zakończyć się w połowie roku i do końca wakacji, zostały przeprowadzone. Bo elewacja budynku ma zostać wyremontowana do końca 2018 roku.
„Miejski Konserwator Zabytków przeprowadził kontrolę przestrzegania i stosowania przepisów dotyczących ochrony zabytków i opieki nad zabytkami ww. nieruchomości w zakresie oceny stanu zachowania i zabezpieczenia ww. zabytku. Efektem kontroli przeprowadzonej 12 grudnia 2016 r., są zalecenia pokontrolne dla właścicieli nieruchomości, a mianowicie wykonanie:
- ekspertyzy techniczne stanu konstrukcji i elementów budynku, która będzie stanowiła podstawę do dalszych działań konserwatorskich w terminie do 30 września 2017 r.
- przeglądu i skucia osłabionych tynków zewnętrznych według wytycznych z programu prac konserwatorskich dzieł sztuki, w terminie do 31 sierpnia 2017 r.
- przemurowania kominów zgodnie z pozwoleniem z 7 kwietnia 2015 r. w terminie do 30 czerwca 2017 r.
- remontu elewacji, w tym detalu architektonicznego w oparciu o projekt budowlany w terminie do 31 grudnia 2018 r.
Korespondencję z powyższymi zaleceniami kontrolnymi, strony postępowania odebrały w dniu 16 stycznia 2017 r.” – wyjaśniał jeszcze w lutym tego roku radnym prezydent Białegostoku.
Była to odpowiedź na przyjęte stanowisko przez Radę Miasta, która wezwała prezydenta do podjęcia działań celem wyegzekwowania warunków umowy od nabywcy nieruchomości. Kontrola Miejskiego Konserwatora Zabytków jak widać poszła, tylko o ponad rok za późno. I właściciel zyskał dodatkowy czas, który spożytkował raczej bardziej na zarabianie niż na remont zabytku.
Na bocznej ścianie, która widoczna jest dla kierujących i pieszych, od wielu lat znajduje się rusztowanie, które służy do montażu reklamy wielkoformatowej. Zresztą na samym budynku od jakiegoś czasu wisi nawet inna tabliczka, na której właściciel zachęca do reklamowania się właśnie w tym miejscu, bo zebrane lub zarobione w ten sposób pieniądze, będą przeznaczone na remont dawnej piwiarni Truskolaskiej.
Przez ponad dwa lata, odkąd kamienica niszczeje, z pewnością zebrała się pokaźna suma z takich reklam, która mogłaby pokryć wykonanie niektórych prac. Ale trudno się dziwić właścicielowi, że wielu rzeczy dotychczas nie zrobił, bo urzędnicy w umowie kupna-sprzedaży nie zapisali żadnych sankcji na wypadek nie wywiązania się z warunków umowy. Można więc zakładać, że tak jak było dotychczas, tak się nic nie poprawi w wyglądzie kamienicy. A przynajmniej na razie żadnych zmian na lepsze nie widać, odkąd przeprowadzona została kontrola ponad rok temu.
- Czy nic nie wzbudziło zainteresowania pana prezydenta, naprawdę? Kamienica została sprzedana 28 lutego 2014 roku z warunkiem przeprowadzenia remontu do końca 2015 roku. Natomiast podanie o wydanie pozwolenia na remont wpłynęło dopiero w listopadzie, czyli po pół roku. Potem podanie zostało wycofane i złożone ponownie z wadą prawną, o czym mówił wielokrotnie konserwator zabytków. Skoro prezydent analizował przepływ informacji pomiędzy konserwatorem, a inwestorem, to naprawdę nic nie wzbudziło jego wątpliwości? – pytał blisko rok temu radny Wojciech Koronkiewicz podczas sesji Rady Miasta.
Aktualny stan prawny nie pozwala na odkupienie nieruchomości, gdyby okazało się, że kolejny raz zalecenia pozostaną zignorowane. A niestety wiele na to wskazuje, że tak może się stać. Wygląd zabytkowej kamienicy nie sugeruje nawet, że prowadzone są jakiekolwiek prace związane z jej odnowieniem. I wygląda na to, jakby urzędnicy z prezydentem włącznie, podobnie zresztą jak rok temu, tak i teraz, nie interesowali się zabytkiem. Dopytamy o to po nowym roku. Bo warto dowiedzieć się, czy właściciel kamienicy wywiązał się z obowiązków, które nałożono na niego już rok temu.
W zasadzie tylko nasza redakcja podnosiła temat tej kamienicy w sytuacji, kiedy była jeszcze możliwość odzyskania tej nieruchomości. Istniała również i możliwość zobowiązania właściciela do przeprowadzenia remontu zabytku, zgodnie z zawartą umową. Niestety, nikt nie pochylił się nad tą sprawą. Teraz odzyskać kamienicy się nie da, zmusić do remontu ewentualnie można próbować i liczyć tylko, że właściciela zwyczajnie ruszy sumienie w związku z fatalnym stanem zabytku.
Przypominamy, że wraz zabytkową kamienicą, na parterze której ponad wiek temu znajdowała się piwiarnia Truskolaskiej, nabywca przejął także działkę o powierzchni 945 m 2 oraz sąsiednie 3 budynki gospodarcze. Wszystko zostało sprzedane za 1 mln 635 190 zł.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie