Reklama

Zabójca polskiego żołnierza przebywa na Białorusi i może uciec do Syrii. Takie są ustalenia polskich służb

30/07/2024 15:40

Polskie służby mają zrobić wszystko, aby zabójca polskiego żołnierza poniósł surowe konsekwencje. Namierzyły już obywatela Syrii, który w maju tego roku dźgnął śmiertelnie polskiego żołnierza na granicy polsko – białoruskiej. Stąd wiadomo, że cały czas przebywa na Białorusi, ale istnieje obawa, że może uciec do kraju pochodzenia.

Wiadomo, że nielegalny migrant, który w maju tego roku śmiertelni dźgnął na granicy polsko – białoruskiej polskiego żołnierza to obywatel Syrii. Radio RMF FM przekazało jeszcze w minioną sobotę, że jego dane zostały ustalone przez polskie służby. Służby miały też ustalić, że w dalszym ciągu przebywa on na terytorium Białorusi. Kilka tygodni wcześniej szef Ministerstwa Obrony Narodowej mówił, że znalezienie sprawcy, to sprawa priorytetowa dla polskich służb.

- Zawsze, jeżeli ktoś dokona przestępstwa, dokona tak okrutnego, haniebnego czynu jak zamach na polskiego żołnierza, musi liczyć się z tymi konsekwencjami, że państwo polskie zawsze będzie taką osobę (…) karało i nie spocznie w tej sprawie – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej.

Informacje odnośnie ustalenia personaliów sprawcy zabójstwa polskiego żołnierza są nieoficjalne. Jednak jak podało radio RMF FM, ma to być obywatel Syrii, co do którego istnieje realna obawa, że z Białorusi ucieknie do kraju pochodzenia. Na razie nie wiadomo, czy i jak miałby być sprowadzony do Polski, aby odpowiedział przed polskim sądem za morderstwo, którego się dopuścił.

Śledczy zidentyfikowali zabójcę polskiego żołnierza, analizując nagrania z momentu ataku na granicę. Dzięki temu udało się ustalić, jak wygląda napastnik. Przez kilka tygodni polskie służby specjalne przesłuchiwały migrantów, którzy dostali się do Polski. Wykorzystano także informatorów z grup migranckich, które aktualnie przebywają na Białorusi. Dzięki temu dokładnie wiadomo, kim jest mężczyzna, który 28 maja, w trakcie forsowania muru granicznego przez grupę migrantów w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne, dźgnął polskiego żołnierza nożem przymocowanym do kija” – czytamy w publikacji prasowej radia RMF FM.

Polskie służby nie udzielają jednak żadnych informacji w tej sprawie. Nie potwierdzają, ani nie zaprzeczają ustaleniom poczynionym przez dziennikarzy stacji radiowej. Jak przekazał Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, ujawnianie informacji ze śledztwa byłoby szkodą dla tego śledztwa.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com/ Straż Graniczna)

Aktualizacja: 03/08/2024 04:03
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do