Sezon mamy ewidentnie grillowy. I o ile karkówkę, czy kiełbaskę z grilla potrafi przygotować każdy, może warto palcem po mapie, czy językiem po burgerze, wybrać się w transatlantycką wycieczkę.
Nie dosyć, że wcale nie jest to trudne, to dodatkowo może być fajną niespodzianką dla naszych zakochanych w fast-foodach pociech, jednocześnie pozostając zdrowym, domowym, pełnowartościowym posiłkiem. Na porcję na cztery osoby, czyli cztery burgery potrzebujemy:
- 4 pszennych bułek (warto spróbować ze zwyczajnymi, nie tymi które kupujemy jako bułki do hamburgerów, bo owe pełne są niezdrowych dodatków)
- 300 g mielonej wołowiny (doskonale sprawdzi się antrykot)
- 2 ząbków czosnku
- jednej większej cebuli
- jednego jajka
- 4 łyżeczek ketchupu
- soli
- pieprzu
- ostrej papryki w proszku
- ziół prowansalskich, albo tymianku (zależnie od preferencji)
- 3-4 łyżeczek ostrej musztardy
- czerwonej cebuli, pomidora i sałaty do przystrojenia gotowych burgerów
Do mięsa dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, bardzo drobno pokrojoną cebulę, ketchup i przyprawy. Wszystko dokładnie wyrabiamy i formujemy z mięsa cztery płaskie kotlety. Płaskie, bo takie szybciej nam się zgrillują. Grillujemy z obu stron, zależnie od preferencji. Bułki przecinamy i również kładziemy na grillu. Jeśli się opieką, nie zrobią się nam rozmiękłe po posmarowaniu musztardą. Smarujemy, na bułkę kładziemy sałatę, na niej kotleta, na nim cebulę i pomidora. Całość dosmaczamy ketchupem. Danie może być doskonałą wymówką, by z jego okazji wcisnąć dziecku również zdrową sałatkę albo surówkę. Smacznego!
Komentarze opinie