Reklama

Czas płynie a nad stawami przy Mickiewicza nic się nie dzieje

25/08/2018 10:36

Ponad rok temu byliśmy nad stawami przy Mickiewicza i zauważyliśmy, że po roku nic się tam nie zmieniło. Stawy są nadal nieuporządkowane, woda brudna, a radość z tego miejsca mają jedynie kaczki. Prezydent obiecywał, że teren zostanie uporządkowany do końca bieżącego roku. Dochować tego terminu może być jednak ciężko.

Miasto Białystok jeszcze wczesną wiosną tego roku zapowiadało uporządkowanie terenu stawów przy Mickiewicza i ich bezpośredniego sąsiedztwa. Choć zamierzenia mieli też urzędnicy, skończyło się na obywatelskim projekcie złożonym do budżetu obywatelskiego. W ubiegłorocznej edycji głos na ten projekt oddało około tysiąca białostoczan. Chcieli kolejnego miejsca do rekreacji, podobnego do tego, które znajduje się przy ulicy Marczukowskiej.

- Projekt rewitalizacji stawu na rogu ul. Podleśnej i A. Mickiewicza obejmie m.in. działania proekologiczne i poprawę jakości wody. Wykonawca będzie zobowiązany do opracowania ekspertyz: przyrodniczej i hydrologicznej. Następnie na podstawie ujętych w nich informacji stworzy koncepcję zagospodarowania terenu. Ma tam powstać m.in. kładka nad rowem, pomosty dla wędkarzy, ścieżki, miejsce do wypoczynku z oświetleniem i ławkami. Zostanie posadzona zieleń, wybudowane zostaną budki dla wiewiórek, jeży i ptaków. Powstaną także specjalne wieże dla nietoperzy i ruchome platformy dla pływających ptaków – przekazali urzędnicy w marcu tego roku na oficjalnej stronie Miasta Białystok.

Do końca czerwca miały się odbyć ekspertyzy, natomiast do końca lipca przygotowany miał być projekt zagospodarowania terenu. Jednak do chwili obecnej nic nie wiadomo jak same stawy oraz ich najbliższa okolica miałaby wyglądać. Nie ma także żadnej informacji o ewentualnych konsultacjach społecznych, które być może pomogłyby w stworzeniu miejsca, jakie byłoby najlepsze z punktu widzenia mieszkańców.

Cała inwestycja, zgodnie z zapowiedziami magistratu, miałaby być zakończona do 10 grudnia tego roku. Patrząc jednak na miejsce, w którym byliśmy z kamerą, może być problem z realizacją inwestycji w tak krótkim terminie. Co też nie znaczy, że nie jest to możliwe.

Na razie wypada uzbroić się w cierpliwość, bo do grudnia zostało jeszcze kilka miesięcy. Nawet jeśli się uda zdążyć ze wszystkimi pracami, cieszyć się stawami będzie można najwcześniej dopiero w przyszłym roku. Zimą raczej średnio siedzi się przy grillu lub na ławce, choćby i oświetlonej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do