
Kolejne posiedzenie Parlamentu Europejskiego zakończyło się przyjęciem też i kolejnej już rezolucji, w której Polska i Węgry zostały upomniane za rzekome dyskryminacje osób ze środowisk LGBT z pozostałymi literkami. Ale w tej rezolucji europosłowie wyrazili wolę i chęć ku temu, aby wszystkie kraje Unii Europejskiej honorowały nawzajem związki, które zalegalizowane zostały w dowolnym kraju Unii Europejskiej.
I ta kwestia stała się wygenerowaniem głównego pytania, na które usiłowali znaleźć odpowiedź dziennikarze w programie „Gorące Pytania” na antenie Telewizji w Polsce. Jak bowiem wiadomo, nasza Konstytucja nie dopuszcza możliwości, aby małżeństwo zostało zawarte przez osoby tej samej płci. Unia Europejska tak w przypadku Polski, jak i innych państw zrzeszonych we Wspólnocie, których konstytucje lub przyjęte prawodawstwo, uniemożliwia legalizację takich małżeństw, szuka furtki na obejście obowiązujących przepisów. Stąd też przyjęto rezolucję, która gdyby miała moc sprawczą, nakazywałaby legalizację takich homomałżeństw lub związków.
- Szykuje nam się kolejne zwarcie z Parlamentem Europejskim. Na szczęście te rezolucje nie mają żadnego przełożenia na decyzje w sensie prawnym – mówiła prowadząca program Aleksandra Jakubowska. – Zacznijmy od tego, że małżeństwa homoseksualne mają być uznawane w całej Europie. Już wiadomo, że czeski Trybunał Konstytucyjny powiedział, że tylko kobieta i mężczyzna może być małżeństwem. Wiemy jaki stosunek do tego mają Węgry i Polska tak samo – dodała zwracając się do dziennikarza z prośbą o komentarz do tej sytuacji.
- Odwołam się do kanclerz Merkel i aż sam jestem zdziwiony, że sięgam do jej wypowiedzi. Ale myślę, że padło jedno ważne zdanie podczas jej pobytu w Warszawie. Że polityka to jest coś więcej niż tylko skierowanie spraw do sądu, niż spory sądowe. I myślę, że ten rodzaj postępowania, z którym mamy do czynienia w odniesieniu do relacji Unia Europejska – Polska, mieści się w tej formule, o której kanclerz Merkel powiedziała – powiedział Marek Formela, dziennikarz i szef Gazety Gdańskiej.
Z kolei nasza redakcyjna koleżanka zauważyła, że zawarcie małżeństwa pociąga za sobą określone konsekwencje, także w sensie prawnym. Bo reguluje nie tylko kwestie majątkowe i niemajątkowe pomiędzy małżonkami, ale daje też prawa. Na przykład małżeństwa mają w Polsce prawo ubiegać się o adopcję dzieci. I gdyby doszło do sytuacji legalizacji małżeństw jednopłciowych, to naturalną konsekwencją byłoby umożliwienie takim parom adopcji dzieci.
- Dzieci przeznaczonych do adopcji jest w Polsce tak niewiele, że małżeństwa czekają latami, aby móc się o takie dziecko postarać, przyjąć je do swojej rodziny. Owszem, zdarzają się sytuacje patologiczne i stąd takie dzieci trafiają do placówek opiekuńczo – wychowawczych czy do domów dziecka, albo rodzinnych domów dziecka. Ale to są dzieci, które mają albo oboje rodziców, albo jednego rodzica i to nie są ludzie pozbawieni praw rodzicielskich – zwracała uwagę Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska z naszej redakcji.
Dodała też, że istnieje obawa, że za jakiś czas zwyczajnie zacznie kwitnąć handel ludźmi na zasadzie odkupowania praw rodzicielskich od tych rodziców, którzy skuszeni finansowo mogą się ich zrzekać. Może rozwinąć się także płatna surogacja. Są to sytuacje, które dziś w Polsce nie występują, albo występują bardzo marginalnie. Całość nagrania zamieszczamy na górze naszej strony, aby każdy mógł odsłuchać i obejrzeć program „Gorące Pytania”, tak jak był emitowany na antenie telewizyjnej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie