Reklama

Demokracja umiera

11/03/2013 18:00


...czyli jak zepsuć największą zdobycz wolnej Polski.

Od wielu lat słyszę, że trzeba zachęcić ludzi do chodzenia na wybory, zaangażować społeczeństwo w życie publiczne,  sprawić, by referenda były skuteczne, i tak dalej i tak dalej…

A ja pytam: Po co? Po co chodzić na wybory, po co się angażować? Po jaką cholerę? Przecież to nie ma żadnego sensu!

Demokracja jest, ale jak mawiał pewien już klasyk, nie może być ona rozhulana! Zatem mamy demokrację nierozhulaną i poniekąd pozorną.

Wybraliśmy sobie władzę raz na cztery lata i przez cztery lata nikt już nie potrzebuje słuchać głosu społeczeństwa. Owszem, mamy wolność wypowiedzi, możemy organizować demonstracje, możemy publicznie krytykować, dyskutować. To możemy i powiem brutalnie - tylko tyle możemy.

Raz na jakiś czas, tu i ówdzie udaje się. Ludzie się mobilizują i ktoś wreszcie zaczyna ich słuchać.  Tak się stało jakiś czas temu w Bytomiu, kiedy mieszkańcy w referendum odwołali swojego włodarza. Ale ile wysiłku to kosztowało, ilu ludzi było zaangażowanych w takie przedsięwzięcie i ile to finalnie kosztowało. O ho ho! Niemniej nie każdy z nas ma tyle czasu i determinacji, by walczyć niemalże z wiatrakami.

Myślę, że zniszczono w  ten sposób największą polską zdobycz demokracji po 1989 roku. Mówię tutaj o ustawie o samorządzie terytorialnym.

Ustawa pozwoliła w końcu obywatelom decydować o sobie poprzez swoich przedstawicieli w najbliższym otoczeniu.  Raz na cztery lata mieliśmy wybierać ich w wolnych wyborach.

Niestety - wybrańcy szybko stają się niewolnikami w rękach partii i komitetów politycznych. Raptem zapominają, że wybrała ich społeczność różna. Społeczności, która  głosowała za człowiekiem, a nie partią.

No dobrze -  skądś startować trzeba, komuś pasuje takie ugrupowanie, komuś inne. Ale pamiętajmy, że głosują ludzie różni, pokładający nadzieję w człowieku, a nie partii czy komitecie! W taki sposób oszukuje się społeczeństwo. Wyborcy mają wrażenie, że nikt ich nie słucha i nie liczy się z ich zdaniem. Przestają w końcu brać udział w życiu publicznym, bo i po co?  Przecież władza to wszystko wie najlepiej, a reszta to durnie, którzy nie wiedzą, co dobre.

Smutno mi patrzeć na to, jak traktuje się ludzi u władzy, którzy jednak chcą postępować i głosować zgodnie z własnym sumieniem, proponując dialog, proponując krytykę, albo szukając innych rozwiązań niż przedstawione w ustawach, rozporządzeniach i uchwałach.

Ostatnimi czasy przykładów zniewolenia wolnego człowieka poprzez partie polityczne jest aż nadto, a to Pani Wanda Nowicka, a to Jarosław Gowin, a to znów Ryszard Kalisz, czy nawet Zbigniew Ziobro nieco wcześniej. Za niestosowanie się do poleceń szefów wylatuje się poza nawias. Taki przykład idzie w dół, do naszych województw, powiatów i gmin. I takie zachowania nie są obce w polityce mniejszego kalibru.

Kończę smutno, ponieważ wniosek z tego nasuwa mi się tylko jeden. Demokrację zabijają głownie ci, co o nią niegdyś walczyli. Władza deprawuje i dlatego ideały zmieniają się w trzymanie się stołków i niedopuszczanie do nich nikogo za wszelką cenę. Ale kiedyś społeczeństwo się przebudzi i będzie to bolesna lekcja dla tych wszystkich co zapomnieli, że ktoś im kiedyś zaufał.

(Agnieszka Siewiereniuk - Maciorowska)

 
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Halina - niezalogowany 2013-03-12 12:24:28

    O nie tylko nie to!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Nikita - niezalogowany 2013-03-12 12:09:50

    A może Polacy są genetycznie nieprzystosowani do demokracji? Jak dobrze pracujemy, ile potrafimy z siebie wykrzesać, jak się jednoczymy w obliczu dyktatu..... może but tyrana jest nam potrzebny?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Halina - niezalogowany 2013-03-12 09:02:22

    Demokracja umrze ostatnia!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Murowiecki - niezalogowany 2013-03-12 01:55:15

    "zepsuć największą zdobycz wolnej Polski" – kto powiedział, że demokracja jest największą zdobyczą? Największą od? Jeśli Autorka uważa, że w całej historii polski akurat ustrój demokracji jest największą zdobyczą, to albo jest to jawna manipulacja, albo brak wiedzy historycznej. Ten ustrój który tak wszyscy wielbią (w dzisiejszej formie) został przez socjotechników dopracowany w najdrobniejszych detalach tak, abyśmy się cieszyli z tego co mamy, i na prawdę myśleli że mamy jakikolwiek wpływ na losy kraju. Nie mamy. My mamy tylko myśleć i czuć że dokonujemy wyborów, że mamy wpływ na cokolwiek. Nie mamy. Prawda jest taka, że ta cała szopka z demokracją jest po prostu wliczona w koszty rządzenia. Niech ludzie mają poczucie, że mogą decydować, że mogą rozliczać, mieć kontrolę itp. A wtedy my będziemy mogli rządzić jak chcemy i nie zarzucą nam dyktatury – bo każdy kto zagłosował będzie albo przerzucał winę tan tych co zagłosowali inaczej, albo obwini siebie, że dokonał złego wyboru – paranoja! I to prawdziwa. Wszędzie gdzie jest demokracja rządzą wciąż ci sami z tymi samymi - u nas 4 partie i te same twarze od PRLu, tylko się zamieniają miejscami i kolorami. W stanach demokraci i republikanie – raz ci raz tamci. Ci się znudzili to będą tamci i tak do usr… Demokracja daje także ogromne pole do manipulacji ciemnym i prostym ludem. Takiej manipulacji i propagandy jak za demokracji nie było nawet za Hitlera czy Stalina. Przecież jest Telewizja Polska, KRRiT, są Służby Specjalne i Agenci w każdych liczących się mediach głównego nurtu. Wszystkie jak jeden mąż o tym samym – dzielić Polaków, tematy zastępcze, karmienie ludzi tragediami, i mówienie co jest dobre a co złe. 0 obiektywizmu. A jak przychodzi do wyborów to mówi się że ta i ta idzie łeb w łeb - i koniec. Reszta może pomarzyć o zwycięstwie. „Bo jeśli te partie prowadzą w sondażach, to nie zmarnuję głosu na tych co nie mają szans” – przecież to jawny bezsens. Albo „wybiorę mniejsze zło i zagłosuję na tą drugą” – ludzie to po co wam demokracja jak wam wmówili że nie ma sensu oddawać innego głosu. Ale propaganda w stylu „idź zagłosuj!”, „to twój obywatelski obowiązek!” itp itd to jest tylko po to, żeby się nie okazało że tak naprawdę ludzi to nie interesuje i mamy frekwencję na poziomie 15% – bo byłby wówczas argument, że to nie ma sensu. Po za tym słynne – jak można mówić o czymś że jest dobre jak opiera się na zasadzie głosowania dwóch wilków i owcy nad tym co zjeść na obiad? W demokracji odbiera się ludziom prawo do decydowaniu o własnym losie (nie można tego, to zakazane, tamto jest nielegalne), a daje się prawo do decydowania o losach Państwa? Zastanówcie się, kto, kto ma odrobinę oleju w głowie pozwoliłby na to, aby jakiś tam rolnik z Białołęki miał wpływ na Polskę? Tylko, jak to wszystko trwa ponad 20 lat – to każdy się przyzwyczaił i nie dostrzega, że żyje w jednej wielkiej anomalii i że jest ofiarą systemu którego broni. Polecam obejrzeć krótki film ilustrujący różnice między ustrojami http://www.youtube.com/watch?v=ek1VszNmKSg – może da wam do myślenia i zdacie sobie sprawę, że to właśnie forma ustroju sprowadziła na nas (także na inne kraje w których zaczęła demokracja obowiązywać) te wszystkie patologie z którymi każdy z nas musi się zmagać. To nie ludzie są winni – bo ludzie to istoty które się dostosowują i w zaistniałej sytuacji starają się zdziałać dla siebie jak najwięcej – a, że zasady demokracji powodują, że najłatwiej i najkorzystniej jest się dorwać, na hapać i niech się potem inni martwią, no to jest jak jest. Co to za kraj i co to za ustrój który do nikogo nie należy, nikt nie jest za niego odpowiedzialny (długoterminowo), kraj który nie ma osoby której ta ziemia jest? Komu zależałoby, żeby po jego śmierci został w dobrych rękach? A i żebyście mnie nie wzięli za miłośnika poprzedniego ustroju komunistycznego. Były też inne. A jak upada jeden rodzi się kolejny – kto wie może będzie zdrowszy? Trzeba się cieszyć, bo ten czas coraz bliżej! :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Bella - niezalogowany 2013-03-11 22:01:28

    Ciekawa wypowiedź. Podoba mi się jej idea. Idąc za ciosem: trudno oczekiwać od ludzi, którzy startują z list partyjnych, aby byli niezależni. Nie są. Wybory proporcjonalne nigdy nie pozwolą na to, aby startowali ludzie myślący, niezależni. Zerknijmy na Wielką Brytanię. Jaka tam jest ordynacja wyborcza? Jak silny jest to kraj? Kto się z nim liczy? A gdybyśmy popatrzyli na tę ordynację, ile krajów mając taką, jest równie silna jak Anglia? Ktoś o tym pomyślał?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Anna - niezalogowany 2013-03-11 21:45:41

    Umiera!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Piotrek - niezalogowany 2013-03-11 21:25:34

    Jesteśmy młodzi. Polska nasza i nasz Białystok :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Grzegorz - niezalogowany 2013-03-11 18:52:31

    Rzeczywiście smutne...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do