Białystok nie będzie niestety drugim Las Vegas. Ustawa dopuszcza działalność tylko jednego obiektu, w którym można zostawić pieniądze w ramach rozrywki. Radni zdecydowali, że nie należy ograniczać działalności tego rodzaju. Chociaż jednomyślnej decyzji w tej sprawie nie było.
Większość radnych wstrzymała się od głosu w sprawie wydania opinii dla lokalizacji kasyna w Białymstoku. Za wyrażeniem takiej zgody dla różnych lokalizacji była mniejszość. Ale to wystarczyło, aby nie blokować możliwości prowadzenia tego rodzaju działalności, skoro są chętni, by ją prowadzić. Zgodnie z obowiązującym prawem na terenie województwa podlaskiego może działać tylko jedno kasyno i jeśli minister finansów wyda koncesję, będzie można oddać się rozrywce właśnie w Białymstoku. Propozycji jest kilka:
Hotel Gołębiewski, ul. Pałacowa 7
Hotel Cristal, ul. Lipowa 3/5
Lipowa 4
Dawny Dom Handlowy „Nowy”, ul. Rynek Kościuszki 11.
Głosowanie poprzedziła dyskusja w tej sprawie. Jednak nie dotyczyła ona możliwych lokalizacji, ale przede wszystkim oddziaływania kasyna na naszą miejską społeczność. Jak przekonywała przedstawicielka magistratu, nie wiadomo na tym etapie, czy kasyno powstanie, ponieważ należy spełnić aż 22 różne warunki. I zgodę wydaje nie Rada Miasta, ani Prezydent Białegostoku, ale Minister Finansów.
- Cieszę się, że Komisja Samorządności wydała pozytywną opinię, bo będę mógł zagłosować ze spokojnym sumieniem – powiedział radny Zbigniew Nikitorowicz (PO).
- Będę głosował przeciwko lokalizacji kasyn w Białymstoku. Jak członek Komisji Zdrowia nie jestem w stanie głosować za czymś, co prowadzi do uzależnień. Nie mam nic przeciwko prowadzeniu działalności gospodarczej i nie chcę ograniczać swobody działalności, ale hazard jest niebezpieczny – tłumaczył swoje stanowisko radny Konrad Zieleniecki (PiS).
- To my decydujemy o tym czy poddajemy się hazardowi czy nie. Jeśli istnieją przepisy, które pozwalają na działalność kasyna, to jedno niech sobie działa. Nie odbierajmy ludziom możliwości wyboru – argumentował radny Wojciech Koronkiewicz (SLD).
To, co wzbudziło czujność niektórych radnych, to fakt, że do prowadzenia kasyna w Białymstoku zgłosiło się kilka firm, ale są ze sobą powiązane osobowo. Radny Konrad Zieleniecki – jak powiedział – zadał sobie trud i sprawdził w Krajowym Rejestrze Gospodarczym, do kogo należą spółki ubiegające się o koncesję. Z podanych przez niego informacji wynika, że spółki są powiązane osobowo. Nazwiska tych samych kilku osób pojawiają się niemal w każdej z nich.
- To dziwne, o czym mówił tu radny Zieleniecki, że cztery spółki prowadzą czy występują w nich, te same osoby. Ale dziś każda osoba może założyć i 25 spółek. Niech te sprawy rozstrzyga ministerstwo – skwitował radny Piotr Jankowski (PiS).
Ostatecznie radni zgodzili się na udzielenie zgody na działalność kasyna w Białymstoku. O miejscu i warunkach zdecyduje minister finansów. Do tej pory w naszym mieście działało jedno kasyno, któremu właśnie kończy się udzielona terminowo koncesja. Stąd Rada Miasta musiała ponownie wyrazić zgodę i wskazać możliwe lokalizacje do tego typu działalności.
Komentarze opinie