Leczo pochodzi z Węgier, ale doskonale znane jest wszędzie, gdzie swoje wpływy rozciągały cesarstwo austro-węgierskie: na Słowacji, Ukrainie, w Niemczech, czy Czechach.
Jest to rodzaj – uwaga! - warzywnego ragoût, które w ojczyźnie tej potrawy tradycyjnie podaje się jako dodatek do potraw mięsnych – na przykład kotletów schabowych. Jeśli leczo nie stanowi dodatku, a samodzielne danie, często dodaje się do niego kiełbasę, a także – tuż przed końcem gotowania – jajka. My podejdziemy do leczo na polską modłę, to jest spróbujemy przyrządzić danie samodzielne, jednak bez jajek – za to ze składnikiem, którego na Węgrzech raczej się nie stosuje – cukinią.
Składniki:
- smalec
- 2 cebule
- 2 czerwone papryki
- 2 zółte papryki
- 2 zielone papryki
- 2 cukinie (objętościowo powinno ich być tyle, co 1/2 ilości papryki)
- 400-500 g wędzonej wysokogatunkowej kiełbasy
- 5-6 średnich dojrzałych pomidorów, lub 400-500g pomidorów z puszki
- 0,5 l wody, lub bulionu
- 1-2 papryczki chilli
- wędzona papryka w proszku (jeśli jej nie znajdziemy, możemy oszukać temat "wędzonej", przesmażając na patelni słodką paprykę)
- słodka papryka w proszku
- sól
- pieprz
Przyprawy w proszku i ewentalnie koncentrat pomidorowy (jeśli zastępujemy nim pomidory) przesmażamy. Przyprawy puszczą wtedy aromat, a koncentrat zgubi kwasotę. Cebulę kroimy w grubszą kostkę i podsmażamy na smalcu. Dorzucamy na patelnię paprykę, a później cukinię. Dodajemy sparzone pomidory oczyszczone ze skórki i wodę/bulion. Kiełbasę podsmażamy na kolejnej dawce smalcu, razem z cukinią i posiekanymi papryczkami chilli (jeśli nie lubimy potraw zbyt pikantnych, pozbądźmy się najpierw pestek). Dokładamy to wszystko do papryki i pomidorów, dusimy na wolnym ogniu. Czekamy aż warzywa puszczą sok i delikatnie się rozgotują. Doprawiamy. Sos redukujemy zależnie od upodobań – rzadszy doskonale będzie zbierało się świeżą bagietką. Życzymy smacznego!
Komentarze opinie