
Kilkanaście godzin od naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii ćwiczenia desantowe w tym kraju przeprowadziły sojusznicze wojska NATO z Francji. Wcześniej też nad Estonią pojawiły się jeszcze czeskie samoloty. To odpowiedź na rosyjskie prowokacje, jakie miały miejsce w minioną sobotę oraz w poniedziałek.
Rosja straszy i prowokuje, także państwa NATO. Jednak na siłach wojskowych Paktu Północnoatlantyckiego takie prowokacje nie robią żadnego wrażenia. Dość szybko pojawia się odpowiedź, która w większości pozostaje w sferze wyłącznie wtajemniczonych w operacje i obserwacje żołnierzy i ich dowódców. Choć czasami niektóre zdarzenia przedostają się do opinii publicznej. Choćby po to, aby poinformować prowokatora, że jego wysiłki są nieskuteczne.
Tak było w minioną sobotę, kiedy przestrzeń powietrzną nad Estonią naruszył rosyjski śmigłowiec. Dwa dni później zrobił to jeszcze niezidentyfikowany samolot. Ale nie jest trudno domyślić się do kogo należał, odkąd kilka lat temu na Ukrainie pojawiły się niezidentyfikowane ludziki w zielonych mundurach, które następnie zaczęły robić niemal to samo, co robią żołdacy Putina na Ukrainie od lutego tego roku.
W każdym razie bardzo szybko po tym drugim naruszeniu przestrzeni powietrznej Estonii przez niezidentyfikowany samolot, czeskie myśliwce patrolujące przestrzeń powietrzną Estonii w ramach Baltic Air Policing, osiągnęły prędkość naddźwiękową, by zidentyfikować nieznany samolot. A niewiele później francuskie wojska przeprowadziły w Estonii ćwiczenia desantowe. Estończycy w międzyczasie poinformowali, że Rosjanie ćwiczą ataki rakietowe na ich kraj. To właśnie jeden z tych śmigłowców, który naruszył przestrzeń powietrzną Estonii, miał symulować taki atak.
„Rozpoczęcie operacji powietrznej #THUNDERLYNX: w bardzo krótkim czasie zeszłej nocy z Francji do Estonii wystartowali spadochroniarze w celu wzmocnienia sił @NATO. Ćwiczenie ilustrujące zdolność armii francuskiej do przemieszczania się w sytuacji awaryjnej w celu wsparcia kraju sojuszniczego” – poinformował na Twitterze Sztab Generalny Francji.
Déclenchement de l’opération aéroportée #THUNDERLYNX : sous très faible préavis, une unité parachutiste a été projetée cette nuit de????????vers????????pour renforcer le dispositif @NATO.
— Armée française - Opérations militaires (@EtatMajorFR) June 22, 2022
Un exercice qui illustre la capacité des armées ???????? à se déployer en urgence en appui d’un pays allié. pic.twitter.com/hILgYRRZKt
Dlatego po drugim naruszeniu przestrzeni powietrznej Estonii z Francji w ciągu kilkunastu godzin dotarło do tego kraju około stu spadochroniarzy. I wraz z wcześniejszym przelotem czeskich samolotów była to zwyczajnie odpowiedź na prowokacje Kremla. Przekaz był prosty – NATO jest zjednoczone, współpracuje i jest zdolne do szybkiego przemieszczania się. Na razie Rosja nie zabrała głosu w tej sprawie, ale już więcej nie było informacji, aby naruszała ponownie przestrzeń powietrzną sąsiedniej z nią Estonii.
(Cezarion/ Foto: pixabay.com/ paratrooper)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie