Reklama

Nieuchronnie zbliża się czas rozliczenia prezydenta Białegostoku

17/05/2016 15:39


Każdego roku pod koniec maja i kolejny raz – w końcówce czerwca – prezydent musi stanąć do oceny radnych. Chodzi o wykonanie budżetu za poprzedni rok i udzielenie absolutorium z jego wykonania. Jeśli radni uznają, że prezydent niewłaściwie wykonał uchwałę budżetową, mogą nas czekać powtórne wybory.

W ubiegłym roku prezydent Białegostoku był chroniony prawem i nawet gdyby radni bardzo źle ocenili wykonanie budżetu miasta i nie udzielili mu absolutorium, nic by mu nie groziło. Nadal mógłby pełnić swoje stanowisko. Tak się zresztą i stało. Komisja Rewizyjna Rady Miasta w ubiegłym roku negatywnie zaopiniowała wykonanie budżetu miasta i rekomendowała pozostałym radnym nieudzielenie absolutorium Tadeuszowi Truskolaskiemu. Wyliczanka z niezrealizowanych zadań przygotowana przez szefa Komisji Rewizyjnej była wówczas bardzo długa. Opozycyjny klub Platformy Obywatelskiej określił radnego Piotra Jankowskiego nawet mianem sądu inkwizycyjnego.

Radny Jankowski z PiS niczym sąd inkwizycyjny zarzucił Prezydentowi Truskolaskiemu nienależytą staranność, niekompetencję, brak wiedzy nie udowadniając ani jednego faktu, który byłby dowodem na te stwierdzenia. Ponadto Jankowski zadał 85 pytań do sprawozdania z wykonania budżetu – chcąc sparaliżować pracę urzędu i utrudnić dostęp mieszkańców miasta do urzędników. Zauważyć też należy, że na większość tych pytań radny Jankowski posiada odpowiedzi w materiałach dostępnych dla każdego radnego, co więcej sam głosował na sesjach Rady Miasta za zmianami – mówił blisko rok temu radny PO –Tomasz Janczyło.

Jednak jak się okazało znakomita część tych pytań była uzasadniona. Prezydent Białegostoku odwoływał się do Regionalnej Izby Obrachunkowej starając się uzasadnić swoje stanowisko w tej sprawie. Po negatywnej ocenie prezydenta i nieudzieleniu mu absolutorium z wykonania budżetu, wyszedł ostatecznie obronną ręką. RIO w części uznała zasadność oceny dokonanej przez Komisję Rewizyjną i radnych, w innych miejscach przyznała rację Tadeuszowi Truskolaskiemu. Na koniec okazało się, że prezydent poniósł jedynie straty wizerunkowe, ponieważ jak wspomnieliśmy, chroniła go ustawa o samorządzie terytorialnym, zgodnie z którą nie można odwołać prezydenta, wójta lub burmistrza, jeśli od momentu zaprzysiężenia nie minęło 9 miesięcy. I w ubiegłym roku nie minęło.

W bieżącym roku takiej osłony Tadeusz Truskolaski mieć już nie będzie. Jeszcze przed długim majowym weekendem Komisja Rewizyjna ponownie zabrała się za sprawdzanie wydatków i wpływów do miejskiej kasy. Niebawem znów nastąpi rozliczenie prezydenta z zadań inwestycyjnych i pozostałych, które zostały zapisane w budżecie miasta na 2015 rok. I już tylko z pierwszego posiedzenia Komisji Rewizyjnej zwołanej w tej sprawie, wiadomo, że lekko ponownie prezydent mieć nie będzie. Złożonych zostało szereg zapytań o wykonanie budżetu. Choć na pierwszy plan rzucają się pytania o wydatki, których zasadność Komisja Rewizyjna chciałaby doprecyzować, albo wręcz ustalić ich zasadność.

Widzę tu spore wydatki na podróże służbowe. Chciałbym wiedzieć co takiego dla mieszkańców miasta pan prezydent załatwiał w Etiopii, Indiach, Kanadzie, w Chinach, czy w USA. Nic nie wiemy, co z tych podróży wynikło. Tak samo jak nie wiem jak wyglądała promocja Białegostoku, na którą wydano 369 tys. złotych z tytułu Wschodniego Kongresu Gospodarczego. Co wchodziło w zakres promocyjny tego wydarzenia? – pytał radny Piotr Jankowski.



Pytań na razie pojawiło się kilkadziesiąt. Ale najprawdopodobniej będzie ich znacznie więcej. Jeszcze pozostali radni z Komisji Rewizyjnej nie złożyli swoich zapytań. Póki co, nie wiadomo też jak podejdzie w tym roku Platforma Obywatelska, która zapowiadała „rozwód” z Tadeuszem Truskolaskim po jego pomyśle likwidacji Centrum im. Ludwika Zamenhofa. Być może tym razem klub radnych także zdecyduje się poszukać niedociągnięć prezydenta i pierwszy raz od 10 lat zagłosuje przeciwko udzieleniu absolutorium. Radni PO odgrażali się jeszcze niecały miesiąc temu, że jeśli prezydent Białegostoku nie wycofa się z pomysłu likwidacji CLZ, poważnie rozważą zakończenie współpracy z Tadeuszem Truskolaskim. Uważali, że nie można niszczyć dorobku kulturalnego oraz działań edukacyjnych prowadzonych przede wszystkim przez pracowników i tych, którzy pięć lat temu doprowadzili do powstania CLZ.

– Uważamy tę placówkę za kluczową dla budowania dobrego wizerunku dla Białegostoku jako miasta otwartego, tolerancyjnego, pamiętającego o swojej historii o mieszkańcach, którzy byli różnego wyznania – mówił szef klubu radnych PO – Zbigniew Nikitorowicz. – Uważamy też tę placówkę za jeden z istotniejszych dorobków samorządu Białegostoku, radnych Platformy Obywatelskiej i innych opcji, również prezydenta Truskolaskiego i prezydenta Tadeusza Arłukowicza, który pilotował ten program – dodał.

Jak powszechnie wiadomo prezydent ani uchwały nie wycofał, ani nie zmienił zdania w sprawie CLZ. Dlatego też radni Platformy Obywatelskiej mogą także mieć baczniejsze oko na wykonanie uchwały budżetowej. A jest w niej kilka pozycji kompletnie niezrealizowanych, jak choćby budowa sieci ViMax czy Muzeum Pamięci Sybiru, które nie zostało nawet rozpoczęte, mimo że projekt jest już gotowy od dwóch lat. Zaś środki na jego budowę miały pochodzić między innymi ze sprzedaży Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

Część zadań w ogóle nie została wykonana, inne inwestycje przesunięte na kolejne lata, to znaczy na 2016 i 2017 rok. Z tego, co już mam napisane wynika, że prezydent przeznaczył na niektóre inwestycje zbyt mało środków i takich przypadków jest sporo. To oznacza, że zadania są niewykonane. Będziemy dopytywać jak to się stało i dlaczego. Tak samo pan prezydent będzie musiał wytłumaczyć dlaczego na przykład na ponad 300 słuchaczy Centrum Kształcenia Ustawicznego przypada aż 75 pracowników włącznie z nauczycielami i obsługą administracyjno – biurową – mówił na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej radny Piotr Jankowski.

Co się dalej będzie działo w tej sprawie z pewnością będziemy śledzić. Przypominamy jednakże, iż nieudzielenie absolutorium wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi miasta), a także zarządowi powiatu i województwa jest jednoznaczne ze złożeniem wniosku o odwołanie władz wykonawczych jednostki samorządu terytorialnego. Może to nastąpić jedynie w drodze gminnego referendum, bo Rada Miasta sama nie ma kompetencji do odwołania organu wykonawczego, jakim w Białymstoku jest prezydent miasta. Uchwała rady gminy w sprawie przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania prezydenta może zapaść na sesji zwołanej nie wcześniej niż po upływie 14 dni od dnia podjęcia uchwały w sprawie nieudzielenia prezydentowi miasta absolutorium.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do