Reklama

Patologia miała być i była. W całej swojej okazałości

19/06/2018 15:41

Telewizja Polsat zarezerwowała najlepszy czas antenowy, żeby pokazać patologię urzędniczą w Białymstoku. Patologia była, w całej swojej okazałości. Panie prezydencie! Powinien pan spłonąć ze wstydu, że takie sytuacje w ogóle mają miejsce, a spalić się pan powinien tym bardziej, że nie miał pan cywilnej odwagi pokazać swoją twarz i wytłumaczyć się z tych wszystkich rzeczy, które zgotował pan niewinnym ludziom.

Jeśli ktoś tego nie widział, to polecam obejrzeć w internecie – niedzielne wydanie programu „Państwo w Państwie”, który realizuje telewizja Polsat. Świetną robotę wykonała ekipa telewizyjna. Swoje szczególne podziękowania kieruję do Agnieszki Zalewskiej, dziennikarki z Polsatu, która przemierzyła niełatwy szlak patologii urzędniczej, jaka ciągnie się w Białymstoku już 7 lat i dotyczy małżeństwa przedsiębiorców. Na dodatek tych przedsiębiorców, którzy utrzymują ze swoich podatków niekompetentnych urzędników i tych, którzy jawnie działają na ich szkodę.

Nie będę się rozwodzić nad szczegółami, ale warto powiedzieć sobie kilka słów. Szczególnie o prezydencie Białegostoku, który zachował się jak ostatni tchórz. Nie miał odwagi cywilnej ani wypowiedzieć się przed kamerami telewizyjnymi, które realizowały materiał w Białymstoku. Nie miał także odwagi pojawić się w studio i wytłumaczyć na oczach całej Polski dlaczego zatrudnia wciąż tak niekompetentnych urzędników. I dlaczego decyduje się wypłacać im wynagrodzenie, skoro działają na niekorzyść swoich pracodawców – czyli podatników utrzymujących ich tłuste tyłki na urzędowych stołkach.

Pisząc o tłustych tyłkach nie mam na myśli otyłości sensu stricte. Mam na myśli tłuste tysiące lądujące każdego miesiąca na bankowych kontach tych wszystkich urzędników, których w normalnym zakładzie pracy nikt nie trzymałby nawet jednej godziny. I te tłuste tysiące pasą tyłki miernot, którymi otacza się Tadeusz Truskolaski. Bo jacykolwiek ludzie z mózgiem i kręgosłupem moralnym już dawno sami podziękowali za współpracę miernemu szefowi, zakompleksionemu być może i trzasnęli drzwiami, że ledwie we framugach się ostały.

Jakieś kompleksy prezydent musi mieć. Być może wyżywa się na niewinnych ludziach, bo mu nie wychodzi, ani w biznesie, ani w polityce, ani być może w życiu. Sam nie potrafił zbudować żadnego biznesu – mając ku temu jakieś tam podstawy w wykształceniu. Ponoć prezydent jest ekonomistą. A jeśli tak, to powinien jako tako ogarniać choćby podstawy prowadzenia działalności gospodarczej. Niestety, nie ogarnia podstaw ani prowadzenia biznesu, ani ekonomii, ani nawet zarządzania zasobami ludzkimi.

Jakby ktoś nie wiedział, zasłania się bohatersko kobietami. Jedną wystawił na publiczne pośmiewisko w materiale filmowym, która tłumaczyła jego decyzje. Druga była w studio, również głównie jako pośmiewisko dla publiczności, kiedy tłumaczyła sprzeczne z logiką i zdrowym rozsądkiem decyzje akceptowane lub podejmowane przez jej szefa. Nie wiem, czy było słychać to w telewizorach, ale cała sala wyła ze śmiechu na tłumaczenia rzeczniczek prezydenta. Jeśli o to wam chodziło, to powinniście zmienić branżę. Bo urząd miejski to nie cyrk, ani kabaret,

Nie wiem, nie mam pojęcia, jak bardzo nisko trzeba upaść, albo jak bardzo kochać pieniądze, żeby bronić sytuacji przegranej i wystawiać się na publiczne pośmiewisko? Zastanawiam się, czy w tym naszym, białostockim urzędzie miejskim, żeby dostać zatrudnienie na niektórych stanowiskach to trzeba być po lobotomii? A może trzeba po prostu nie używać mózgu, tak profilaktycznie? Bo nie jestem w stanie uwierzyć, że jakiś normalny człowiek ot tak sobie zdecyduje się na poniżanie w oczach opinii publicznej. Czy wy ludzie nie zdajecie sobie sprawy, że w urzędzie się bywa, a człowiekiem się jest? Jeśli nie zdajecie sprawy, to mam złą wiadomość – odczujecie to na własnej skórze wcześniej czy później. A na pewno wtedy, kiedy już wyjdziecie z urzędu. Kto was przyjmie gdzieś do jakiejś pracy? Z powodu posiadanych kompetencji? Nie sądzę. Z powodu robienia z siebie błazna? Chyba, że praca ma być w cyrku. Przecież nawet nie jesteście sympatyczni.

Jakim tchórzem musi być prezydent, żeby zamiast samemu pojechać do studia i wziąć na klatę własne decyzje, to zdecydował się wysłać kobietę w ciąży i narażać ją na stres? To jest mężczyzna? To jest facet? Nie, tak się zachowuje tchórz. I zastanawiam się jak zdesperowana musi być owa kobieta w ciąży, która tłucze się do Warszawy z brzuchem, żeby zachować pracę? Czy to jest warte zdrowia dziecka? Serio?

Jedno powiem na pewno. W życiu nie ma tak, że cały czas wszystko uchodzi płazem. Chlebek będzie oddany. Wcześniej czy później, ale będzie. Łzy wylane przez niewinnych ludzi, zszargane nerwy, zrujnowane zdrowie, wrócą do tych wszystkich, którzy się do tego przyczynili. Tak jest właśnie w życiu. To, że tymczasowo zajmujecie takie czy inne stanowisko w urzędzie nie czyni z was nadludzi. Kiedyś, któregoś dnia, będziecie sami klientami urzędu, z innymi urzędnikami i innym prezydentem. I któregoś dnia sami możecie zostać tak samo potraktowani. W końcu to wasza szkoła.

Od dawna zastanawiam się, jak to jest, że urzędnicy mówią co chwila – ale to jest urzędu, ale to jest miasta. A ja pytam, pytam publicznie. Urzędu, albo miasta, to znaczy czyje? Urzędnika? Prezydenta? Skarbnika? Pani sprzątającej w urzędzie? Czyje pytam? Bo urzędu lub miasta, to znaczy moje, mojej mamy, przedsiębiorców, bezdomnego pana z parku, pani Helenki sprzedającej kajzerki, elektryka Mietka, Mirka, speca od tapetowania i wszystkich tych, którzy w tym mieście mieszkają i których urząd obsługuje lub będzie kiedyś obsługiwał.

Panie prezydencie wstyd mi za to, że Białystok ma tchórza za gospodarza. Wstyd mi za to, że cała Polska miała kolejny raz okazję zobaczyć jaka patologia tu się wytworzyła. Wstyd mi za to, że tyle ludzi śmiało się z urzędu miejskiego, który ma służyć mieszkańcom, a nie ich niszczyć. Ale to nie mi powinno być wstyd. To pan stworzył patologię, firmuje ją od wielu lat i za nią odpowiada. I żadne zasłanianie się kobietami, które wypadły gorzej od blondynek z kawałów, które musiały kłamać na antenie, nie sprawi, że będzie pan mógł dalej chodzić z zadartym nosem. Powinien pan chodzić z nosem przy ziemi, kryjąc się po krzakach przed wzrokiem mieszkańców. Jeśli jest pan dumny z tego, że stworzył pan i pokazał patologię, to może pan sobie pogratulować. W końcu raz coś się panu udało. Pana dzieło widziała cała Polska.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Trzecie OKO)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do