Reklama

Po prezydencie zostaną tylko spalone zabytki

19/05/2016 15:38


Nie będzie upamiętnienia pierwszego prezydenta Białegostoku. Urzędnicy przewidzieli bloki dokładnie w tym miejscu, gdzie stał niegdyś jego dom. To oznacza jeszcze jeden wieżowiec na Bojarach.

Na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta radni znów podejmowali uchwały planistyczne dla różnych obszarów Białegostoku. Między innymi pojawił się przygotowany przez urzędników plan zagospodarowania przestrzennego części osiedla Bojary. Jest to dokładnie miejsce obejmujące zbieg ulic: Starobojarskiej i Sobieskiego. I to właśnie tam ma też stanąć kolejny blok.

W sumie blok na osiedlu Bojary to nic nowego. Od kilku lat pojawiają się tam co chwila nowe budynki wielorodzinne. Jednak to miejsce, gdzie ma stanąć ten planowany, jest wyjątkowo szczególne. Przy Starobojarskiej 30 stał kiedyś dom Bolesława Szymańskiego, przedwojennego prezydenta Białegostoku. Polityk swój urząd sprawował w latach 1919-1927. Później zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Prawdopodobnie został rozstrzelany w Smoleńsku. Dlatego też radny i jednocześnie szef Komisji Zagospodarowania Przestrzennego ubolewał nad faktem, że miejsce, w którym niegdyś mieszkał przedwojenny prezydent Białegostoku, nawet nie zostanie upamiętnione. Po prostu stanie tam kolejny blok.

Szkoda, że w planach nie udało się zawrzeć zapisów, które upamiętniałyby to miejsce. Albo chociaż można by było postawić tablicę pamiątkową z informacją, że mieszkał tam przedwojenny prezydent Białegostoku Bolesław Szymański – mówił radny Konrad Zieleniecki.



Urzędnicy, którzy przygotowywali plany zagospodarowania przestrzennego nie odnieśli się do takiego apelu. Zatem najprawdopodobniej nie stanie przy Starobojarskiej 30 żadna tablica pamiątkowa. Możliwe, że tak, jak na całych Bojarach pojawi się jedynie tabliczka informacyjna, z której będzie można się dowiedzieć, co niegdyś było w tym miejscu. Niestety te tabliczki nie zawierają nawet grafiki, jak kiedyś wyglądał dom lub chata.

Gdyby tu było miejsce upamiętnienia to coś by pozostało po przedwojennym prezydencie, bo po obecnym zostaną tylko spalone zabytki – skwitował radny Zieleniecki.

To stwierdzenie może i było z lekka kąśliwe, ale faktycznie za prezydentury Tadeusza Truskolaskiego spłonęło wiele zabytkowych domów i chat, zwłaszcza na Bojarach. Paliło się też kilka domów na Dojlidach, osiedlu Bema i Przydworcowym. W ich miejscu bardzo często powstawały kolejne wieżowce lub inna, nowoczesna zabudowa. Do tego mieliśmy okazję całkiem niedawno przeżywać także wyburzenie kamienicy z Jurowieckiej oraz Sienkiewicza oraz spoglądamy na fatalny stan wielu innych zabytkowych obiektów.

Przynajmniej my w tym miejscu przypomnimy, że Bolesław Szymański to prezydent Białegostoku wybrany przez radę miejską pochodzącą z pierwszych wyborów do rady miejskiej w dniu 7 września 1919 roku. Piastował to stanowisko przez dwie kadencje do roku 1927. Być może urzędnicy zreflektują się i jakoś upamiętnią miejsce przy nowym bloku, które będzie przypominało o poprzednim gospodarzu naszego miasta.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do