Nasz kraj, a także i nasze miasto, wcześniej czy później, stanie oko w oko z problemem uchodźców. Nieodpowiedzialna polityka Angeli Merkel oraz wielu unijnych oficjeli doprowadziła do kryzysu, z jakim stary kontynent nie miał jeszcze nigdy do czynienia w całej swojej historii. Próbowaliśmy się dowiedzieć o stanowisko i działania jakie zamierza podjąć prezydent Białegostoku w związku z uchodźcami. I tu niespodzianka – na forum Europy ma wiele do powiedzenia, lokalnie kompletnie nic.
Zaledwie wczoraj Komisja Europejska zaproponowała nową politykę w sprawie uchodźców. Chodzi o wprowadzenie stałego systemu dystrybucji uchodźców, który byłby uruchamiany automatycznie w sytuacji kryzysowej. To oznacza, że jeśli takie rozwiązanie zostanie przyjęte, uchodźcy mogą trafiać do poszczególnych krajów europejskich równomiernie i trzeba będzie szybko znaleźć im miejsce i odpowiednie warunki do osiedlenia. O tym mówiono już od dawna. I choć obecny polski rząd ma swój punt widzenia na ten problem, zobowiązania złożone przez poprzedników, pozostały obowiązujące i trzeba się będzie do nich odnieść w praktyce.
Co ciekawe, poprzedni rząd także planował rozlokowanie uchodźców i imigrantów, gdy już ci przybędą do Polski, głównie na ścianie wschodniej. Część z nich zapewne przybyłaby do naszego miasta. I tak się też składa, że w tej sprawie głos niedawno zabierał prezydent Białegostoku – Tadeusz Truskolaski. Kilka razy próbowaliśmy ustalić, jak władze Białegostoku zamierzają podejść do tematu. Czy włączą się w pomoc uchodźcom, czy jednak scedują działania na organizacje pozarządowe i ośrodek pomocy społecznej? Te zagadnienia były pomijane na wszelkie, możliwe sposoby i w zasadzie stanowiska prezydenta nie udało się ustalić.
Znacznie bardziej Tadeusz Truskolaski był rozmowny w Brukseli. Na początku kwietnia spotkał się z Przewodniczącym Rady Europejskiej – Donaldem Tuskiem, z którym toczył dyskusję na temat przyszłości Europy. Podczas Sesji Plenarnej Komitetu Regionów w dniu 7 kwietnia rozmawiał przede wszystkim o kryzysie ekonomicznym, kryzysie związanym z uchodźcami i nielegalną imigracją, terroryzmem oraz Brexit.
- Aktualna sytuacja wymaga współpracy wszystkich organów UE. Widząc w jakim trudnym momencie znalazła się UE, jako politycy musimy szukać najlepszych rozwiązań, ponieważ dotychczasowe działania nie były wystarczające w tym zakresie. Utrzymanie spójności UE to zadanie, za które są odpowiedzialne nie tylko rządy poszczególnych państw, ale jak chyba nigdy w dotychczasowej historii UE, każdy z nas – powiedział na tym posiedzeniu Tadeusz Truskolaski.
Dlatego też chcieliśmy się dowiedzieć, jakie stanowisko ma w sprawie kryzysu związanego z uchodźcami, jako prezydent Białegostoku. Bo jako członek Komitetu Regionów, który jest organem konsultacyjnym Unii Europejskiej w celu zaangażowania władz lokalnych i regionalnych w proces tworzenia prawa wspólnotowego, miał jak widać sporo do powiedzenia. I choć konkrety nie padły, to jakieś stanowisko musiało być tam omawiane, skoro Tadeusz Truskolaski mówił o potrzebie spójności i współpracy. Uważaliśmy, że mając wysokiego oficjela w unijnym organie doradczym uda się nam dowiedzieć, co to może oznaczać dla mieszkańców Białegostoku.
Niestety. Dowiedzieliśmy się niewiele. A w zasadzie niczego się nie dowiedzieliśmy. Nie wiemy, czy Tadeusz Truskolaski, jako organ władzy samorządowej, ma zamiar uczestniczyć w procesie przyjmowania uchodźców, czy bezradnie rozłoży ręce, kiedy ci tutaj przyjadą. Wszystko, czego się dowiedzieliśmy, to tyle, że w Białymstoku praca z uchodźcami należy do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- Białystok jest miastem na prawach powiatu, więc pomoc w ramach Indywidualnych Programów integracji w Białymstoku realizuje MOPR. MOPR w Białymstoku realizuje też pomoc na zasadach ogólnych ustawy o pomocy społecznej przysługującą cudzoziemcom:
Cudzoziemcy posiadający status uchodźcy lub ochronę uzupełniającą są uprawnieni do pomocy przewidzianej w ustawie o pomocy społecznej na takich zasadach jak obywatele Polski (np. zasiłki stałe, okresowe, celowe, obiady w szkole). Cudzoziemcy posiadający zgodę na pobyt tolerowany lub zgodę na pobyt ze względów humanitarnych uprawnieni są jedynie do pomocy w formie schronienia, posiłku, niezbędnego ubrania oraz zasiłku celowego – wyjaśnia naszej redakcji Katarzyna Ramotowska z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
- Kluczową rzeczą jest by uprawnione organy Rzeczypospolitej rozróżniły uchodźcę, czyli osobę wymagającą pomocy, od uciekinierów ekonomicznych, którzy chcą poprawić swój poziom życia. Ważną rzeczą jest wyłapanie osób potencjalnie niebezpiecznych. Kiedy słyszę o liczbie uchodźców, których mamy przyjąć jestem zaniepokojony, bowiem po sprawdzeniu przez organy uprawnione, będzie można dopiero o tym mówić, kto będzie bezpieczny dla Polski jako uchodźca – mówił naszej redakcji kilka miesięcy temu konstytucjonalista Jarosław Matwiejuk.
Stąd wydawało się nam ważne pytanie, które kierowaliśmy do magistratu, czy cokolwiek jest tu gotowe? Jakie jest nastawienie do pomocy uchodźcom? Tym bardziej, że problem związany z uchodźcami wcale nie maleje, a wręcz narasta. Unia Europejska jest kompletnie niewydolna, ponieważ od około dwóch lat nic poza przyjmowaniem kolejnych uchodźców, nie robi i nie wypracowała dotąd żadnego pomysłu ani na zminimalizowanie problemu, ani naprawie problemów występujących na południowych granicach Wspólnoty.
Przypominamy też, że jeszcze w ubiegłym roku ulicami Białegostoku przeszedł kilkutysięczny marsz przeciwko przyjmowaniu imigrantów islamskich. Tego tematu nie da się zamieść pod dywan, kiedy ci tu przybędą.
Prezydent Białegostoku jak najszybciej powinien zacząć debatę publiczną w tej sprawie. Skoro rozmawia na forum państw unijnych, tym bardziej powinien podjąć temat w mieście, którym zarządza i to wspólnie z mieszkańcami. Jedno jest pewne – temat przyjmowania uchodźców i udzielania pomocy imigrantom z państw Afryki i Azji jest wciąż bardzo gorący. Stanie się bardziej gorący, kiedy tu przyjadą i coś trzeba będzie z nimi zrobić z dnia na dzień.
Komentarze opinie