Reklama

#RozmowyNiekonTROLLOwane: Dzieje się. W realu i w internece

09/12/2024 07:06

Tydzień, jak tydzień, ale ostatnie dni, przyniosły dopiero ciekawe informacje. Bo okazało się, że na przykład w takiej Rumunii można wybierać prezydenta, ale tylko takiego, który powinien być wybrany. Za to w Polsce, a dokładniej w polskim internecie, spadła bomba atomowa.

Może i nasze #RozmowyNiekonTROLLowane są chaotyczne, ale w końcu są przecież niekontrolowane, więc wszystko w zasadzie się zgadza. Staramy się jednak trzymać pewnych zasad, jak choćby tego, żeby zaczynać zawsze od komentarzy dotyczących sytuacji spoza Polski, a później zejść na polskie podwórko. A na naszym podwórku cały czas trwa nieustająca wojna polsko – nie polska. Bo trudno uznać, żeby na przykład formacje realizujące szkodliwe dla Polski pomysły były uznawane za polskie. 

Niemniej, w miniony weekend opcja nie polska, a przynajmniej tak ją można odbierać, nagle zmieniła front. Można zastanawiać się dlaczego. Odpowiedź tu jest bardzo prosta, ponieważ rozpoczęła się, choć jeszcze nieformalnie, to jednak rozpoczęła się, kampania wyborcza. Z tym, że dźwięk rozjeżdżał się z obrazem. I to nie tylko podczas spotkania w Gliwicach, ale dźwięk ewidentnie rozjeżdżał się obrazem serwowanym nam od blisko roku. Na przykład Rafał Trzaskowski, który drzewka sprowadzał do Warszawy z Niemiec, nagle zapragnął wzmacniać polską gospodarkę. Ten sam Rafał Trzaskowski, który mówił o CPK, jako o megalomanii, bo jest przecież lotnisko w Berlinie, stawiać chce teraz na rozwój polskiej gospodarki. 

Takie fikołki i szpagaty potrafi robić chyba tylko Platforma Obywatelska i zapewne to nie jedyne akrobacje, jakie będziemy widzieć w najbliższym czasie. Ale całe te widowisko przykryła bomba atomowa, która wybuchłą w polskim internecie w minioną sobotę. Huk był tak wielki, że pozostanie z nami jeszcze długo. Po pół wieku bytności w polityce Jarosław Kaczyński nie tylko postanowił, ale wziął i założył kontro na platformie X. A na dodatek jego wpisy zyskały ogromną popularność. To przykryło niemal cały przekaz płynący z ust Tuska i Trzaskowskiego z Gliwic. 

W tym samym czasie Karol Nawrocki, który też chciałby zostać prezydentem Polski, nosił lodówkę czy pralkę na własnych barkach. Pojechał do powodzian, o których zapomniał tuskowy rząd, choć pewnie nie zapomniał ZUS i fiskus, pomagał jak mógł, a potem jeszcze ktoś z jego sztabu zajumał domenę Trzaskowskiemu i po spotkaniu się w drugim końcu Polski z młodymi ludźmi, zaopiekował się jeszcze chomikiem. I co? Dobre? Dobre to chyba jednak dopiero się zaczyna. 

My tymczasem zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego odcinka programu #RozmowyNiekonTROLLOwane i zachęcamy do komentowania oraz subskrybowania naszych kanałów w mediach społecznościowych, a także do zamieszczania propozycji, o które prosiliśmy w końcówce nagrania. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
 

Aktualizacja: 11/12/2024 03:14
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do