Reklama

Słowo po niedzieli: Nie ma co robić politycznych szpagatów. Prezydent oprócz wygrania wyborów musi zadbać o Polskę

12/11/2024 19:11

Dziś większość internautów zastanawia się nad tym, kto będzie kandydatem na prezydenta Polski. Oczywiście, to ważne. Ale znacznie ważniejsze jest kto nim będzie i jakim będzie prezydentem. Bo przed prezydentem będzie bardzo dużo wyzwań. I lepiej, aby umiał im sprostać.

Jeśli komuś się wydaje, że kandydat Platformy Obywatelskiej, niezależnie od tego, kto nim ostatecznie zostanie, będzie miał z górki i łatwo, to moim zdaniem jest w tak zwanym mylnym błędzie. Sporo się zmieniło w ostatnich tygodniach, a kolejne miesiące nie zapowiadają się tak, żeby jakkolwiek politykowi z tego obozu, było łatwiej poruszać się w kraju i za granicą. Jest dokładnie odwrotnie. To z kolei otwiera więcej możliwości przed kandydatem obozu prawicowego. 

Ale tu pojawia się zasadnicza kwestia. Kandydat obozu prawicy musi przekonać do siebie co najmniej drugie tyle wyborców, co zdobędzie głosów w pierwszej turze. Zadanie trudne, ale przecież w podobnej sytuacji będzie też i jego konkurent. Z tym, że dziś, kiedy trwa plebiscyt na kandydata prawicy, najbardziej przebijają się głosy o tym, kto może zawalczyć o zwiększenie stanu posiadania głosów wyborców, a już kompletnie nie przebija się to, co będzie miał do zrobienia przyszły prezydent – o ile będzie z obozu prawicowego. 

Jeśli prezydentem będzie ktoś z obozu lewicowo – liberalnego, nie będzie musiał robić nic, oprócz podpisywania dokumentów, jakie będą mu podsuwane. A to oznacza w konsekwencji likwidację państwa polskiego. Dlaczego? Mówię o tym w swoim słowie po niedzieli. Tam wyjaśniam, co najpewniej będzie czekało Polskę i Polaków w przypadku wygranej w wyborach prezydenckich polityka z Platformy Obywatelskiej. Ale jeśli prezydentem będzie polityk z obozu prawicowego, będzie miał naprawdę wiele do zrobienia. I to zarówno w kraju, jak i za granicą. 

Przede wszystkim będzie musiał już na początku postawić się dzisiejszemu obozowi rządzącemu, który niszczy Polskę zarówno w kraju, jak i za granicą. Nasza polityka międzynarodowa obecnie leży sobie w nogach i konsekwentnie jest niszczona przez nieudaczników, którzy już nie mają sojuszników kompletnie nigdzie, nawet w Niemczech. Bo to jest tak, że jak ktoś się sam nie szanuje, to nie ma co szukać szacunku u innych. Jak ktoś sam siebie podaje na tacy, to znaczy, że obiadu jeść nie będzie, kiedy sam będzie jedzony. 

Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania mojego najnowszego słowa po niedzieli i tradycyjnie czekam na komentarze. Nie mam monopolu na wiedzę i rację, a odrębnych zdań chętnie posłucham. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
 

Aktualizacja: 15/11/2024 04:39
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do