
Koniec roku to zawsze czas pewnych podsumowań, analiz, ale i wiary w lepszą przyszłość w nowym roku. Tym razem końcówka roku posłużyła do przypomnienia różnych zdarzeń, które miały miejsce w naszym kraju i za granicą. Stąd też najnowszy felieton z cyklu: „Słowo po niedzieli” w całości poświęcony będzie przypomnieniu tego, co się wydarzyło.
Zdecydowałam się na takie podsumowanie kończącego się roku, ponieważ naprawdę działo się bardzo dużo i o części, nawet bardzo ważnych wydarzeń, już zapomnieliśmy. Moim zdaniem, nie powinniśmy zapominać, ponieważ wiele z tego co się zadziało, miało swoje dalsze losy w kolejnych miesiącach, a nawet będzie miało wpływ także na znacznie odleglejszy okres liczony w latach.
Postanowiłam przypomnieć miesiąc po miesiącu, co się działo w 2024 roku. Czym żyliśmy i co było ważne, ale też przypominam to, co powinnyśmy zapamiętać, jako ważne. Dziś na przykład mało kto pamięta, że już w styczniu tego roku odbył się wielki protest Wolnych Polaków. Zorganizowany w środku tygodnia, w zimne styczniowe popołudnie, sprowadził do Warszawy dziesiątki tysięcy ludzi. Szacunkowo mogło tam zjechać nawet 50 tys. ludzi z całego kraju. Był to wyraz niezgody na to, co obecny rząd zaczął robić po niespełna miesiącu od przejęcia władzy w Polsce.
Ogólnie, w tym roku mieliśmy sporo różnego rodzaju protestów. Ale one różniły się tym od protestów, jakie odbywały się pod poprzednimi rządami, że organizowane były oddolnie, przez różne grupy społeczne i zawodowe. Jak na przykład rolnicy, którzy za chwilę znów zapowiadają akcje protestacyjne w całej Polsce. Ale protestowali też przedstawiciele branży drzewnej, czy pracownicy edukacji, rodzice, opiekunowie osób niepełnosprawnych oraz wiele innych osób, choć nie wszystkie zgromadzenia były liczone w dziesiątkach tysięcy uczestników.
Tymczasem poza granicami naszego kraju także działy się ważne rzeczy. Tam także organizowane były protesty wobec między innymi polityki unijnej zielonego ładu, czy przeciwko fałszowanym wyborom. Ale najważniejsze były wybory prezydenta w Stanach Zjednoczonych, które rozpoczęły już lawinę zmian. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu będzie jednak miał dopiero znaczenie w przyszłym roku, kiedy rozpocznie on urzędowanie. Zapraszam do wysłuchania mojego słowa po niedzieli.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie