
Ostatni prezydent Polski, który pochodził z Białegostoku, zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku. Był to prezydent Polski na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Tymczasem inny polityk pochodzący z Białegostoku marzy, aby zostać prezydentem Polski i to już w przyszłym roku. Jest nim Szymon Hołownia.
Szymon Hołownia już raz startował w wyborach prezydenckich. Było to w 2020 roku, kiedy zapowiedział, że rezygnuje z występów rozrywkowych w stacji TVN i wchodzi do polityki. Od razu zdecydował się na start w wyborach do najważniejszego urzędu w Polsce. Zajął wówczas trzecie miejsce, za Andrzejem Dudą, który finalnie został wybrany prezydentem RP na drugą kadencję i za Rafałem Trzaskowskim, który prezydentem Polski nie został.
Po tym debiucie w polityce Szymon Hołownia założył swoją partię polityczną Polska 2050 i w połączeniu później z Polskim Stronnictwem Ludowym w koalicji udało mu się wprowadzić parlamentarzystów do Sejmu i kilku senatorów do Senatu. Sam Szymon Hołownia został wybrany Marszałkiem Sejmu i pełni tę funkcję do dziś. Ale być może przestanie nią pełnić i nie tylko dlatego, że jest marszałkiem rotacyjnym, bo po nim pracami Sejmu ma kierować Włodzimierz Czarzasty z Lewicy, tylko dlatego, że chce jeszcze raz wystartować w wyborach na prezydenta Polski.
„Podjąłem decyzję, że wystartuję w 2025 roku w wyborach prezydenckich jako kandydat niezależny. Ta niezależność jest dla mnie wartością kluczową, nie tylko jako dla polityka – ale przede wszystkim jako dla człowieka. Nie jestem oczywiście niezależny w sensie braku przynależności do ruchu politycznego. Jestem jednak niezależny od nacisków politycznych, od premierów czy partyjnych szefów. Niezależny od uprzedzeń, od potrzeby narzucania innym własnych poglądów. I wreszcie niezależny od agresywnych konfliktów, które wypaczają istotę i sens służby publicznej, jaką powinna być polityka” – napisał w minioną środę, w mediach społecznościowych Szymon Hołownia.
Wcześniej miał otwarte spotkanie z mieszkańcami w Jędrzejowie i właśnie tam zapowiedział, że jeszcze raz powalczy o najważniejszy urząd w państwie. Internauci w większości przyjęli tę zapowiedź z szerokim uśmiechem na ustach. Ale nie z radości, a raczej z uśmiechem politowania. Szymon Hołownia bowiem w trakcie kilku miesięcy swojego marszałkowania w Sejmie skompromitował się tak wiele razy, że będzie mu ciężko powtórzyć wynik sprzed pięciu lat.
Najnowsze sondaże plasują Szymona Hołownię na równi ze Sławomirem Mentzenem z Konfederacji, który jako pierwszy ogłosił swój start w wyborach prezydenckich, albo nawet tuż za nim. Najczęściej pojawiają się komentarze, że Szymon Hołownia spośród polityków obecnej władzy, zużywa się najszybciej. Jego publiczne wypowiedzi są infantylne, a politycy jego formacji kompromitują się na każdym kroku, zwłaszcza w ministerstwie Klimatu i Środowiska. Ale on sam poważnie traktuje siebie i swój start w wyborach prezydenckich.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Polska 2050)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie