
Sąd Okręgowy w Białymstoku będzie musiał zająć się sprawą karną Włodzimierza Cimoszewicza, byłego premiera, ministra i europosła. Sąd w Hajnówce orzekający w pierwszej instancji, uniewinnił go od zarzutu potrącenia rowerzystki, ale z tym nie zgodziła się Prokuratura, która zaskarżyła do sądu to orzeczenie.
Chodzi o wypadek, który Włodzimierz Cimoszewicz spowodował jeszcze w maju 2019 roku. Wówczas, jadąc ulicą 3 Maja w Hajnówce, potrącił starszą rowerzystkę przeprowadzającą rower przez przejście dla pieszych. Jak się później okazało, auto polityka nie miało ważnych badań technicznych, a on sam nie powiadomił ani Policji, ani służb medycznych, które mogłoby udzielić pomocy potrąconej kobiecie.
Jeszcze 4 maja, czyli w dniu, kiedy doszło do potrącenia kobiety, Włodzimierz Cimoszewicz był kandydatem na posła do Parlamentu Europejskiego startującym z listy Platformy Obywatelskiej nazywającej się wówczas komitetem Koalicji Europejskiej. Kilka dni później był już wybrany na europosła i w związku z tym uzyskał immunitet. Kilka lat trwały starania o zdjęcie tego immunitetu, aby Włodzimierz Cimoszewicz mógł usłyszeć zarzuty i następnie odpowiedzieć przed sądem.
Poszkodowana kobieta finalnie trafiła do szpitala, a o potrąceniu policjantów powiadomił lekarz, który zajmował się udzielaniem pomocy potrąconej rowerzystce. Jak się okazało, poszkodowana w wypadku kobieta, oprócz otarcia twarzy i ręki, doznała także złamania kości podudzia. Ale sprawca wypadku nie wezwał karetki do poszkodowanej 70-latki. Miał jej tylko to jej proponować, ale ona sama miała odmówić pomocy. Dziś będzie trudno ustalić, czy tak było, ponieważ kobieta już nie żyje.
W każdym razie Parlament Europejski dopiero po upływie trzech lat zdecydował się zająć sprawą Włodzimierza Cimoszewicza, a w lutym 2023 roku mógł usłyszeć zarzut prokuratorski, ponieważ w tym czasie już immunitetu nie miał. Sam Cimoszewicz nie tłumaczył niczego śledczym, tylko krótko po wypadku oświadczenie w mediach społecznościowych zamieścił jego syn, w którym padło ubolewanie z powodu tego zdarzenia i szczególne współczucie poszkodowanej. Polityk, którego kariera zaczęła się jeszcze Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w czasach PRL, miał też powiedzieć, że jest mu przykro z powodu tego niefortunnego wydarzenia, ponieważ miało ono miejsce w dniu urodzin potrąconej kobiety.
- W dniu 31 stycznia Włodzimierzowi C. został ogłoszony zarzut spowodowania wypadku drogowego i zbiegnięcia z miejsca zdarzenia – przekazał na początku 2023 roku prokurator Andrzej Stelmaszuk, zastępca prokuratora okręgowego w Białymstoku. – Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień i prawa do odmowy odpowiedzi na pytania – dodał.
Co ciekawe w tej sytuacji, nie było wątpliwości, co do sprawcy wypadku, bo Włodzimierz Cimoszewicz przekazał, że spowodował wypadek i tym samym przyznał się do winy, co potwierdził także prokurator. Niemniej, sąd w Hajnówce, który zajmował się sprawą, uniewinnił polityka od zarzucanego mu czynu, zaś umorzył postępowanie w zakresie zbiegnięcia z miejsca zdarzenia.
Sąd w Hajnówce uznał, że brak było dowodów potwierdzających winę oskarżonego, choć on sam się przyznał do potrącenia, a wątpliwości sądowi nie udało się rozwiać innymi dowodami. Ocenił, że zachowanie uznane przez prokuraturę za ucieczkę z miejsca wypadku, stanowiło wykroczenie i to dlatego w tym zakresie postępowanie umorzył z powodu przedawnienia karalności. To orzeczenie było nieprawomocne. Stąd możliwe było jego zaskarżenie, z czego zdecydowała się skorzystać Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.
- Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił obrazę szeregu przepisów prawa procesowego – w szczególności poprzez dokonanie wybiórczej oceny materiału dowodowego i pominięcie niekorzystnych dla oskarżonego wniosków zawartych w opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie, co skutkowało jego uniewinnieniem, podczas gdy zgromadzony w toku postępowania materiał dowodowy uzasadniał przypisanie sprawstwa zarzuconego oskarżonemu przestępstwa. W konsekwencji powyższych zarzutów apelacyjnych prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania – poinformował Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku prokurator Łukasz Janyst na stronach internetowych Prokuratury.
Wnioskiem Prokuratury będzie teraz zajmował się Sąd Okręgowy w Białymstoku, który będzie musiał ocenić orzeczenie sądu pierwszej instancji, ale także zasadność wniosku złożonego przez Prokuraturę Okręgową. Termin rozpoznania sprawy nie jest jeszcze znany. Wiadomo jednak, że Włodzimierz Cimoszewicz, ani jego pełnomocnik, nie chcieli skarżyć orzeczenia sądu w Hajnówce, bo był on zgodny z ich wnioskiem.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie