Bijące rekordy popularności odsłon na kanale youtube hity koreańskiego rapera PSY takie jak” Gangam Style”, czy rodzimego Weekendu „Ona tańczy dla mnie” zdają się nakreślać kierunek kultury muzycznej pierwszej dekady XXI wieku.
Można by pomyśleć, że muzyka zeszła na PSY. Skoro dzieje się tak w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych to co się dziwić, że także w Polsce fanów takich rytmów przybywa. Jest to muzyka łatwo wpadająca w ucho, zabawna, można uderzyć w dancefloor.
Co się stało ze starym dobrym rockiem? Umiera, czy może już nie żyje? Na szczęście wszystko z nim w porządku.
Wystarczy popatrzeć ile miejsc zapełniają na koncertach, ile biletów sprzedają, jakie show fanom są w stanie zapewnić Roger Waters, czy dinozaury rodzimej sceny jak Kult.
Nie, rock nie umiera i sądząc po cenach za koncerty, na pewno ma się jeszcze całkiem nieźle. Zmieniła się co prawda otoczka, jakość koncertów, nowe nazewnictwo stylów, jakich nie było jeszcze 20 lat temu, ale rock nadal istnieje. Nie ma znaczenia czy nazwiemy go progressive, seattle, hard, czy roll, to ciągle będzie rock.
W tym miejscu warto popatrzeć na to, co dzieje się lokalnie. Jakie zespoły walczą na trudnym rynku zdobycia słuchaczy i fanów. Większość kapel, które ćwiczą gdzieś po garażach, kanciapach i bardziej profesjonalnych salach prób, to bandy rockowe i metalowe.
Oczywiście niewiele z nich ma szanse wypłynąć na szerokie wody i od razu zarabiać pieniądze. A przecież próby kosztują, koncerty również. Nie wystarczy wgrać sobie utwory na pendrive i podłączyć się do wzmacniacza lub polecieć z sentyzatora jak na weselu.Żaden szanujący się zespół nigdy w życiu nie pozwoli sobie na granie choćby fragmentu kawałka z playbacku.
W Białymstoku i jego najbliższych okolicach są prawdziwe perełki rockowe i metalowe (nazwy upraszczam, żeby nie było trzeba odwoływać się do chyba już setki dookreśleń). Młode zespoły grają w różnych miejscach, aby tylko na głowę nie kapało, a myszy nie pogryzły bębnów i naciągów.
Niestety muszę tu dolać nieco goryczy, bo choć niewątpliwie talentów u nas dostatek, to często mam wrażenie, że członkowie zespołów nie dorośli do grania takiej muzyki. Niektórym wydaje się, że wystarczy podłączyć przester lub „podłogę”, a muza sama się wykona. O nie! To tak nie działa. Ludzie potrafią słuchać i wierzcie mi szybko to zweryfikują.
Przeglądy młodych kapel głównie skierowane są do zespołów grających znacznie ciężej od Weekendu czy Boysów, choć to oni zarabiają w naszym regonie największy hajs na swoich kompozycjach. O czymś to świadczy.
Ale szanowne panie i panowie rockmeni, nie psujcie sobie sami rynku, na którym i tak wszystkim jest ciężko. Nie grajcie za darmo nigdzie. Wiadomo, każdy chce się gdzieś pokazać, gdzieś zagrać. Dziś jest dużo łatwiej, bo wszystkie eventy, na jakich macie szansę się pojawić znajdziecie w internecie. Wysyłajcie zgłoszenia, szukajcie możliwości, ale nie grajcie za darmo. Co innego koncerty charytatywne, czy przeglądy, które kosztują organizatorów sporo czasu i pieniędzy, one są właśnie dla was. Jednak koncerty, które mają umilić czas spędzony przy spożywaniu piwa czy zabawie muszą być płatne.
Nie podcinajcie gałęzi, na której i tak wszyscy siedzicie. W ten sposób rock i metal jeszcze długo będzie żył.
no to szalejemy :D
Rock!!!!! Górą!!!
pierwszej dekady XXI w? A przypadkiem nie jest już druga?
mamy kilka perełek :D