Na osiedlu Mickiewicza nastroje mieszkańców nieco się uspokoiły po spotkaniu z radnymi i przedstawicielami z urzędu miejskiego. Padła publiczna obietnica, że żadnej budowy bloków u zbiegu ulicy Podleśnej i Przemysłowej, nie będzie.
Dwa bloki chciała postawić na swojej działce firma deweloperska. Pierwotnie mowa była o jednym bloku czteropiętrowym. Wkrótce okazało się, że obok ma być jeszcze blok siedmiopiętrowy. Mieszkańcy od początku nie zgadzali się nawet na mniejszy budynek. Po pierwsze dlatego, że to przede wszystkim dzielnica domków jednorodzinnych i szeregówek. Po drugie, taka zabudowa mogłaby naruszyć stosunki wodne i z pewnością byłaby zagrożeniem dla środowiska naturalnego. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się bowiem stawy, gdzie swoje życie prowadzi obecnie spokojnie zarówno ptactwo, jak i roślinność.
Co ciekawe jeszcze niedawno na budowę bloków zgadzali się urzędnicy Przedstawiciel departamentu urbanistyki mówił na posiedzeniu Komisji Zagospodarowania Przestrzennego, że możliwe jest wzniesienie budynku wielorodzinnego na zasadach decyzji o warunkach zabudowy.
- Uwzględniamy wydanie decyzji o warunkach zabudowy na tym terenie, aby nie dopuścić do ewentualnych odszkodowań. Dopuszczamy także budowę drogi wewnętrznej na obecnej zabudowie garażowej. Ta droga będzie obsługiwała ruch mieszkańców wewnątrz osiedla – wyjaśniał pracownik departamentu urbanistyki urzędu miejskiego.
Po spotkaniu, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, ten pomysł raczej trzeba odłożyć ad acta. Obecny na spotkaniu z mieszkańcami zastępca prezydenta – Rafał Rudnicki, odpowiedzialny za urbanistykę w urzędzie miejskim, publicznie zadeklarował, że nie ma mowy i nie ma zgody na tego rodzaju zabudowę w tym miejscu. Z tej deklaracji bardzo ucieszyli się mieszkańcy okolicznych posesji. Tym bardziej, że na pisma kierowane do prezydenta, nie otrzymywali odpowiedzi przez bardzo długi czas.
- Zwracałyśmy się z pismem do pana prezydenta w sprawie tej inwestycji i od marca nie mamy żadnej odpowiedzi. Chyba mamy tu do czynienia z rażącym naruszeniem prawa. A fakt, że pana prezydenta nie ma dziś na posiedzeniu Komisji może świadczyć o tym, że coś w tej sprawie nie jest klarowne – mówiła mieszkanka osiedla Mickiewicza – Elżbieta Kryńska.
Teraz sprawa ma być już załatwiona. Tak przynajmniej można się spodziewać po złożonej publicznie deklaracji. Obecny na spotkaniu z mieszkańcami zastępca prezydenta Rafał Rudnicki, dziękował również radnym za zaangażowanie się w sprawy mieszkańców i zapewnił, że urząd miejski nie wyda zgody na budowę bloków.
- Ze spotkań z mieszkańcami osiedla Mickiewicza rysuje się jedna, arcyprosta konkluzja: Mieszkańcy osiedla, na którym dominuje zabudowa jednorodzinna, nie chcą bloków. Odnotowałem sobie zatem publiczną deklarację wiceprezydenta Rudnickiego, złożoną na spotkaniu z mieszkańcami 19 maja, że te uwagi mieszkańców dotyczące rezygnacji w planie z zabudowy wielorodzinnej zostaną uwzględnione. Jako radni, będziemy pilnować realizacji tej obietnicy i stoimy w tym względzie po stronie mieszkańców – komentuje naszej redakcji szef Komisji Zagospodarowania Przestrzennego, radny Konrad Zieleniecki.
Na razie nie wiadomo jak do tej deklaracji ustosunkuje się deweloper, który posiada własną działkę u zbiegu ulic Przemysłowej i Podleśnej. Jeśli nie będzie mógł zrealizować inwestycji na własnych gruntach, być może wystąpi o odszkodowanie od Miasta Białystok. W grę może wchodzić wiele tysięcy złotych. Sprawę tę nasza redakcja będzie wnikliwie śledzić.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Google Street View)
Komentarze opinie