
Nie wiem czy zwróciliście uwagę na dość ciekawe zjawisko. Kiedy media lewicowe i liberalne wyją w niebogłosy nad rzekomymi faszystami, nad niepokojami społecznymi, nad strachem przed wyjściem na marsz czy mecz, bo prawicowe bojówki czyhają już na każdym rogu, to tak się składa, że od dłuższego czasu burdel i rozróby na polskich ulicach wszczynają wyłącznie ci spokojni UBywatele, którzy „pokojowo” wyszli pomachać kwiatkami.
Spływają już pierwsze pochwały wobec wodza narodu w grodzie nad Białą, że słusznie poczynił nie wpuszczając neofaszystów, którzy by tylko zakłócali uroczystości pod pomnikiem Inki. Bydlaki chciały jeszcze zakłócić porządek podczas rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, podczas rocznicy wybuchu II wojny światowej, podczas rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę i później jeszcze miasto Białystok. Wprost bydło nie z tej ziemi. A jest agresywne do tego stopnia, że policja nie śpi i nie je po nocach, tylko ściga zadymiarzy. Od Białegostoku aż po Hajnówkę. Bestialsko przeszli ulicami Hajnówki, później jeszcze z większym okrucieństwem przemaszerowali ulicami Białegostoku w Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych.
Tymczasem spokojni UBywatele stali beztrosko patrząc i nic nie mogli zrobić wobec brutalności i siły, z jaką rzucili się na nich ci przestępcy ze środowisk prawicowych i bojówek kibolskich. Atakować zaczęli już ponad dwa lata temu, kiedy Komitet Obrony Demokracji kilkukrotnie manifestował w Białymstoku. Kordony policji otoczyły przecież teren zgromadzenia i musiały jeszcze setkami wywozić faszystów, neofaszystów i kiboli zakłócających porządek tej manifestacji. Znacie to z przekazów medialnych? No nie mówcie, że nie znacie. Przecież Wyborcza z Nesweekiem i TVN-em codziennie o tym japią na wszelkich możliwych nośnikach.
Z ich przekazów można się dowiedzieć, że kibolstwo to zło wcielone, a faszyści i neofaszyści z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, plus do tego organizacje kombatanckie i tym podobne, nic nie robią, tylko zakłócają porządek prawny, gdzie się tylko da. Wiecie, że na Marszu Niepodległości w Warszawie tysiące ludzi zaatakowało bezbronnych UBywateli z kwiatkami? Nie mówcie, że nie słyszeliście o tym. Do tego banda z wafelkami i torcikiem już szerzy faszyzm i nazizm nawet wśród zwierząt leśnych. Taka indoktrynacja leci.
Niestety, mam złe wieści. To wszystko jest gówno prawda. Dziś bojówkarzami są ludzie, średnio w wieku pięćdziesiąt plus. To oni zachowują się agresywnie i zakłócają porządek uroczystości, które odbywają się w różnych miejscach w Polsce. Od ponad dwóch lat nie doszło, jak na złość, do żadnych incydentów z udziałem bojówek prawicowych. I w mordę jeża, nikt się nie naparza już nawet na stadionach. No szlag by to…! Na nich zawsze można było liczyć i pokazywać jako zło wcielone. Po czym można było grzmieć, że trzeba z tym środowiskiem zrobić porządek.
Od ponad dwóch lat policja zatrzymuje i legitymuje przede wszystkim bojówkarzy, ale z Antify, KOD-u, Obywateli RP i tym podobnych organizacji. Więc teraz dla odmiany, policja też już nosi przydomek faszystów. A co takiego robi? To samo, co wcześniej, tylko nie prowokuje i nie wszczyna burd, jakie znane były z lat poprzednich. Co miała zrobić policja, kiedy w Białymstoku ponad rok temu KOD robił manifestację na Rynku Kościuszki, a przedstawiciele ONR nie zakłócali porządku, ale tylko sobie stali w pewnej odległości od manifestujących z transparentem? Jak na złość nie pobiegli nikogo bić, ani wyrywać flag czy kabli od nagłośnienia. Nie stali także na trasie żadnego marszu, żeby go zablokować.
Ba! Nawet kilka lat temu, kiedy ulicami Białegostoku przechadzała się Platforma Obywatelska z Radosławem Sikorskim, kibole i inni nie przecięli szlaku tego marszu. Szli obok i skandowali swoje hasła. Nikt nie podchodził, nie szarpał i nie zaczepiał fizycznie platformersów. Wiem, bo byłam tam, w tym marszu platformersów. I powiem Wam, że bałam się. Wtedy się bałam, bo tak mi wyprano mózg, że oczekiwałam, że za chwilę ktoś mnie przywali kamieniem, albo kopnie w twarz. Dzięki Bogu mam już to za sobą i mózg z powrotem wrócił do normalnej sprawności. Stało się to przede wszystkim dzięki odłączeniu telewizora od prądu i zaprzestaniu czytania głupot w antypolskich mediach.
Szczerze, to powiem Wam, że dziś nie boję się chodzić na żadne manifestacje, marsze czy uroczystości. Wiem, że nic mi się nie stanie. Nad moim bezpieczeństwem czuwa świetnie przygotowana na takie sytuacje policja, a straszenie bojówkami prawicowymi i kibolskimi przestało na mnie już dawno działać. Bo zobaczyłam na własne oczy, jak naprawdę się zachowują. Wystarczy być na miejscu i samemu się przekonać.
Podbijanie tezy o jakimś zagrożeniu ze strony prawicowych organizacji za chwilę skończy się tym, czym straszenie PiS-em skończyło się dla Platformy. Ludzie przyzwyczaili się do pustego gadania i dziś straszenie PiS-em już nie działa. Zresztą przestało działać jakiś czas temu. Wiele osób przekonało się, że dopiero teraz może naprawdę swobodnie poruszać się, wyrażać poglądy, mówić co naprawdę myśli. I nikt za to nie pokazuje palcem, że tak nie można. Bo można. W końcu można!
Od ponad dwóch lat na ulice zaczepiać wychodzą wyłącznie ci, którzy straszą bojówkami. Nie zauważyli, że sami stali się bojówkami i coraz więcej osób to widzi. Mi na długo w pamięci zostanie zacietrzewiona gęba Tomasza Lisa, Tadeusza Truskolaskiego, czy Doroty Stalińskiej, którzy odnoszą się do ludzi myślących inaczej niż oni, z pogardą i nawet z agresją. Takich osób jest o wiele więcej. Nie chcę tu ich wymieniać z nazwiska, żeby nie robić zbędnej reklamy.
Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, kiedy spojrzymy sami na zachowania uczestników marszu w Hajnówce i tych, którzy siłą chcieli zakłócić ten marsz. Spójrzmy na to, że Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych z minionego czwartku przeszedł spokojnie, bez ekscesów aż do pomnika „Inki”, gdzie spotkał się z białostoczanami nie wpuszczonymi za barierki. Czy ktoś próbował się tam wedrzeć siłą? Ktoś kładł się na ziemię i walił o te barierki nogami, jak robią to ci spokojni UBywatele w Warszawie? Wystarczy popatrzeć i uświadomić, kto jest realnym zagrożeniem porządku publicznego i demokracji w Polsce. Są to obecnie zadymiarze 50 plus.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Trzecie OKO)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie