Reklama

Zamiast siłowni prowadzą sklep i organizują zgromadzenia religijne. Śmieszne czy straszne?

01/11/2020 15:42

Klub Atlantic Sports, działający w Krakowie, ogłosił na Facebooku, że zamienia się w sklep, w którym będzie można odpłatnie testować sprzęty. Do tego zaprasza na zgromadzenia religijne do "Kościoła Zdrowego Ciała". W taki sposób branża fitness próbuje bronić się przed wprowadzonymi w sobotę, 17 października, obostrzeniami, które zamknęły siłownie, aquaparki i baseny w całym kraju - za pewnymi wyjątkami, nie mającymi większego wpływu na możliwość funkcjonowania tego typu punktów. I choć mowa o krakowskiej firmie, jest to przykład, że polscy przedsiębiorcy muszą stawać na głowie, by przetrwać. Nawet posuwając się do - na pierwszy rzut oka - dziwnych pomysłów.

Nasza redakcja skontaktowała się z Atlantic Sports. Jak się dowiedzieliśmy, niedługo po zamieszczeniu wpisu w mediach społecznościowych (uzyskał on w ciągu 24 godzin 32 tysiące polubień, 4,5 tys. komentarzy i 12 tys. udostępnień), na miejscu zjawiły się kontrole. Firma przekonuje, że walczy o zdrowie, przetrwanie, miejsca pracy, możliwość wyboru.

Na rządowych stronach można przeczytać, co zapowiadał premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji w czwartek, że od 17 października zawieszona została działalność basenów, aquaparków i siłowni - za pewnymi wyjątkami, bo z pływalni mogą korzystać osoby uprawiające sport w ramach współzawodnictwa, zajęć lub wydarzeń sportowych, a także studenci i uczniowie w ramach zajęć w szkole i na uczelni. To samo dotyczy siłowni i klubów fitness. Co więcej, siłownie oraz baseny w szkołach, a także hotelach będą mogły funkcjonować - w tych ostatnich jednak wyłącznie dla gości hotelowych. Jak nie trudno ocenić, branża właściwie nie może funkcjonować.

Krakowski klub Atlantic Squash & Fitness zareagował już w sobotę rano.

Mieliśmy cichą nadzieję, że mimo wczorajszej konferencji prasowej premiera, ktoś zmądrzeje i zmieni decyzję... Niestety nie doczekaliśmy się. Musimy zatem sami działać - czytamy w opublikowanym na Facebooku poście. - Skoro nie mogą funkcjonować siłownie - w miejsce naszej od dzisiaj otwieramy sklep Atlantic ze sprzętem do ćwiczeń, nasze PKD to również 4764Z, więc możemy i zapraszamy wszystkich, którzy chcą testować odpłatnie nasze maszyny. Skoro nie mogą funkcjonować zajęcia fitness - od dzisiaj ruszają w naszym klubie zgromadzenia religijne członków związku pn. "Kościół Zdrowego Ciała". Trudno uwierzyć? W tym świecie wszystko jest przecież możliwe. Oświecony Olek i Czcigodna Gosia zapraszają dzisiaj na wyjątkowe wydarzenia religijne. Na squashu natomiast mamy codziennie specjalne zawody sportowe bez udziału publiczności. Wszystko zgodnie z prawem. Większość z Was te słowa będą bawiły. Wczoraj, jak dowiedzieliśmy się o planach rządu, nikt z nas nie chciał jednak w to uwierzyć... Przecież jeśli ktoś nie chce przychodzić do klubu to nie musi! Dlaczego zatem zamyka się miejsca, w których dba się o zdrowie i kondycję ludzi oraz przestrzega wszystkich zasad sanitarnych?! My nie tylko walczymy o zdrowie! My teraz walczymy o przetrwanie! O nasze miejsca pracy! O ludzi, którzy wrócili i stęsknili się za nami! O możliwość wyboru! Dlatego - pozdrawiamy naszą konkurencję i inne osoby "życzliwe" - ale zanim zadzwonicie tam, gdzie chcecie teraz zadzwonić, żeby na nas donieść, zastanówcie się, czy też nie powinniście podjąć walki. Są to trudne decyzje, ale nie dajmy zniszczyć naszej branży. Zapraszamy zatem do testowania sprzętu do ćwiczeń w sklepie Atlantic, na nabożeństwa Kościoła Zdrowego Ciała prowadzone przez naszą Radę Starszych, czyli trenerów nie tylko mentalnych, oraz na zawody squasha bez udziału publiczności.

Firma na swojej stronie internetowej opublikowała również informację, że w niedzielę odbędą się specjalne zawody sportowe, określone konkretnymi godzinami, m.in. wyciskania sztangi, szybkiego chodzenia na indoor walkingu, robienia brzuszków, pilatesu. Posiadający karnety mogą w zawodach uczestniczyć bezpłatnie.

Okazuje się, że zapowiedzi krakowskiego klubu nie pozostały niezauważone.

Jesteśmy właśnie po wizycie ośmiu dużych panów z wydziału prewencyjnego (policji - red.) i nie jestem pewna, czy życzę komuś takich atrakcji... Ktoś "życzliwy" oczywiście doniósł na nas. Moje dwie młode recepcjonistki i dwóch panów testujących w sklepie sprzęt mało zawału nie dostali. Czy trzeba jeszcze komentarza? Chyba już nie. Ale jakby co, to jeszcze działamy - komentuje dla nas menadżerka Marta Jamróz.

Tymczasem badania w branży fitness dowodzą: kluby i siłownie są bezpieczne. Jak podkreślają eksperci, obowiązujące w Polsce do tej pory wytyczne sanitarne, zapewniały bezpieczeństwo ćwiczącym. Potwierdzają to także dane zagranicznych organizacji z krajów stosujących analogiczne zasady bezpieczeństwa jak w Polsce - liczba pozytywnych przypadków COVID-19 w USA i w Anglii wśród klientów obiektów sportowo - rekreacyjnych to ułamki promili. Według lekarza zakaźnika można to tłumaczyć zwiększonym reżimem sanitarnym w klubach, wyższą odpornością osób aktywnych sportowo oraz tym, że kiedy już jesteśmy chorzy, unikamy wysiłku fizycznego.

Od momentu ponownego otwarcia obiekty sportowe, takie jak siłownie czy kluby fitness w Polsce podlegały podwyższonym normom sanitarnym w zakresie konieczności zachowania dystansu społecznego, dezynfekcji rąk i sprzętu sportowego przez klientów po każdorazowym użyciu. W klubach można było korzystać z przebieralni, toalet oraz pryszniców. Reguły dotyczące noszenia maseczek obowiązywały w tzw. ciągach komunikacyjnych, natomiast nie było konieczności ich noszenia w trakcie ćwiczeń.

Podobne zasady bezpieczeństwa zostały wdrożone w innych krajach - np. w Anglii czy Stanach Zjednoczonych, gdzie organizacje zrzeszające obiekty sportowe dokonały analizy wizyt klientów pod kątem COVID-19. Z danych prezentowanych przez International Health, Racquet&SportsclubAssociation (IHRSA) i MXM wynika, że w ciągu trzech miesięcy od ponownego uruchomienia obiektów sportowych, zarejestrowano blisko 50 milionów wizyt. Wśród wszystkich odwiedzin jedynie 0,002 proc. stanowiły wizyty klientów, u których potwierdzono pozytywny wynik na COVID-19. Z kolei w  Anglii, w pierwszych trzech tygodniach od wznowienia działalności klubów fitness, organizacja ukactive zarejestrowała jedynie 17 klientów z koronawirusem na ponad osiem milionów wizyt, czyli 0,0002 proc.

Tak niski odsetek odwiedzin klientów z COVID-19 w klubach fitness najprawdopodobniej ma związek z faktem, że w czasie gorszego samopoczucia z reguły rezygnujemy z treningów. Wynika to z bardzo prostego powodu - jesteśmy osłabieni i ćwiczenia w takim stanie są zwyczajnie mało komfortowe. Instynktownie unikamy wysiłku fizycznego. W ten sposób mniej lub bardziej świadomie znacznie ograniczamy ryzyko transmisji wirusów. Warto zauważyć, że ryzyko zakażenia w przypadku COVID-19 jest istotnie większe w przypadku kontaktu z osobą chorą, która ma objawy, niż z osobą zakażoną bezobjawowo - powiedział dr hab. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych, lekarz sportowy.

Analizy przeprowadzone przez naukowców z Bond University i University of Sydney wskazują, że ryzyko zakażenia koronawirusem od osób bezobjawowych wynosi 0,0 - 2,2 procent. Natomiast ryzyko zakażenia w przypadku wystąpienia objawów sięga 0,8 - 15,4 proc.

Według eksperta obiekty sportowe, które stosowały się do wytycznych GIS, nie były miejscami podwyższonego ryzyka epidemicznego. W siłowniach czy klubach fitness z powodzeniem można stosować podwyższone standardy higieny. Częsta dezynfekcja rąk oraz dezynfekcja sprzętu sportowego po każdym użyciu skutecznie przerywa kontaktową drogę transmisji koronawirusa. Natomiast zachowanie minimum 1,5 metra dystansu w czasie ćwiczeń ogranicza ryzyko zakażenia drogą kropelkową, szczególnie, że w czasie ćwiczeń mało się rozmawia, a właśnie w czasie mówienia powstają kropelki wydzieliny dróg oddechowych, które stanowią materiał zakaźny.

W obecnej sytuacji epidemicznej aktywność fizyczna podejmowania w obiektach sportowych przynosi znacznie więcej korzyści niż zagrożeń dla zdrowia - zaznaczył ekspert.

Każda sesja treningu o umiarkowanej lub dużej intensywności pobudza układ immunologiczny. Ćwiczenia sprawiają, że we krwi zwiększa się liczba białych ciałek odpowiedzialnych za odporność przeciwwirusową i przeciwbakteryjną.

Badania naukowe potwierdzają, że regularna aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko zachorowania na infekcje górnych dróg oddechowych aż o 30 proc. Aktywny styl życia odgrywa także znaczącą rolę w kontekście zapobiegania rozwojowi chorób cywilizacyjnych, trapiących nasze społeczeństwo "siedzącego trybu życia", takich jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu II, stłuszczenie wątroby czy otyłość, które stanowią również z czynniki ryzyka zachorowaniana choroby układu oddechowego, także ciężkiego przebiegu COVID-19. Dlatego szczególnie teraz, w okresie jesienno - zimowego sezonu grypowego, powinniśmy szczególnie zadbać o zdrowie, a aktywność fizyczna jest jednym z elementów profilaktyki, o którym powinniśmy pamiętać - stwierdził dr Kuchar.

Dla budowania odporności i witalności organizmu ważna jest jednak regularność ćwiczeń. Znacznie łatwiej o motywację w tym zakresie przy wsparciu trenera lub grupy. W rezultacie, jak przekonuje ekspert, przy przestrzeganiu zaleceń sanitarnych kluby fitness nie tylko nie generują dodatkowego ryzyka, ale działają prozdrowotnie, stanowią "centra zdrowia" stwarzając warunki dla naturalnego zwiększania odporności.

(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do