Reklama

Alternatywny tydzień: Ktoś ustawą - wałem celuje w nasze firmy

07/11/2021 10:36

Czy możliwe jest, by projekt zmian prawnych był idiotyczny? Jest. Czy możliwe jest, by urzędnicy dobierali w nim tak słowa, żeby nie można było jasno zrozumieć ich zamysłu? Jak najbardziej. Czy możliwe jest, by przedsiębiorców, którzy w końcu płacą niemałe podatki na utrzymywanie aparatu państwowego, chcieć zrównywać do poziomu sługusów zgodnie z zasadą "to my dla was, nie wy dla nas"? Oczywiście. Tak właśnie będzie, jeżeli w Ministerstwie Infrastruktury ktoś nie pójdzie po rozum do głowy i nie wstrząśnie urzędasami z Transportowego Dozoru Technicznego. Inaczej szykuje się zamach na nasze rodzime firmy z branży autogazu. A przypominam, że Podlasie jest tutaj polskim zagłębiem. To kilka tysięcy miejsc pracy i rodzin.

Kilka dni temu napisałem artykuł o projekcie ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia - UC80. Oficjalnie autorem jest Ministerstwo Infrastruktury, z tym że nieoficjalnie orędownikiem wejścia w życie jest Transportowy Dozór Techniczny. I gdyby nikt się tematem nie zainteresował, pewnie od 1 stycznia przyszłego roku mielibyśmy niesamowity wał prawny.

Bo oto, oprócz tego, że zapisy w propozycji nowego aktu prawnego są niejasne, to i wzajemnie się wykluczają. W czym problem, ano w tym, że przedsiębiorcy, z którymi przyszło mi rozmawiać i korespondować, wskazywali, że od nowego roku nie będą mogli montować samochodowych instalacji gazowych na dotychczasowych zasadach. A że jeszcze wszedł tu niejaki artykuł o numerze 73, to i pojawił się strach, że obecne homologacje w urządzeniach już zamontowanych w autach klientów, stracą ważność (można jeździć, tyle że na benzynie i pal licho oszczędności). Bo jak inaczej interpretować określenia, że stanie się tak po tym, gdy dopuszczenie do użytkowania zachowuje ważność do czasu wygaśnięcia przepisów stanowiących podstawę ich wydania? Niejasność goni niejasność. Jeżeli biuro prawne w takiej instytucji jak Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców widzi zagrożenie w tym, że nowa ustawa spowoduje wygaśnięcie poprzednich przepisów, to chyba jest już coś grubo nie halo.

Jeden z branżowych portali internetowych - Gazeo.pl, propagujących temat autogazu w motoryzacji, poprosił o komentarz resort infrastruktury. I też zacytował następnie rzecznika, iż "projektowane przepisy zachowują obecny krajowy system homologacji dodatkowych układów zasilania pojazdów paliwem gazowym, a jednocześnie wprowadzają dodatkową (opcjonalną) krajową ścieżkę uzyskania homologacji poprzez tryb przewidziany w regulaminie ONZ nr 115". No tak nie do końca panie rzeczniku Szymonie Huptyś. Bo ciągle mamy art. 73, który nie jest jasny nawet dla prawników i oni widzą w nim "haczyk". Prawo nie moze działać wstecz, ale takie twierdzenie też można obejść.

No to po co było tworzyć taki bubel prawny? A może pan rzecznik nie do końca jest w temacie i w ogóle nie czytał projektu? Ja czytałem. Z tego, co wiem ze swoich źródeł, w ministerstwie zrobił się mały dym, bo i Rzecznik MŚP wystąpił z opinią i interwencją potwierdzając obawy przedsiębiorców, i kilku parlamentarzystów wysłało interpelację. No to jeżeli nie ma problemu, to z jakiej pary zrobiło się zamieszanie?

Aaaa, bym zapomniał - jest jeszcze w tym wszystkim taki urząd jak TDT, którego pełną nazwę wymieniłem na początku. Twór ten miałby być super - urzędem. Miałby mieć samodzielne uprawnienia do cofania homologacji i kontroli, czy homologowana instalacja posiada pełną dokumentację zgodną z unijnymi przepisami. I teraz najlepsze, w dużym skrócie: za kontrolę firma musi mu zapłacić. Ile? ba, tego nie wiadomo, bo żadna firma jeszcze nie widziała rozporządzeń wykonawczych, choć cudowna ustawa ma wejść w życie za niewiele ponad dwa miesiące. To teraz sobie wyobraźmy inną państwową instytucję, np. policję: jest kontrola drogowa, wszystko w porządku, mandatu brak, ale za zatrzymanie auta na drodze trzeba zapłacić stówkę. Niemożliwe? Skoro u jednych może być możliwe, to czemu i nie u innych.

Ciekaw jestem, komu tak zależało, by tego typu głupoty w ogóle wypuszczać choćby w formie projektu. Pisane na kolanie, czy specjalnie po to, by kogoś krew zalała?

Jeśli ktoś się tematem zainteresował, odsyłam do artykułu, który ukaże się we wtorek, 19 października, w Dzień Dobry Białystok. Merytorycznie zostanie w nim przedstawione, jak ustawa - wał ma przywalić w polskie firmy.

Jeszcze jedno, gdyby ktoś miał zarzucić. Dlaczego nie cytujemy słów właścicieli przedsiębiorstw? Bo gdy przyjdzie zawzięty pan "Zdzisio" na stanowisku inspektora, to może będzie i chciał zamiatać więcej niż mu miotły pozwalają. A to raz tak z urzędnikami bywało?

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do