W momencie, kiedy został opublikowany ten tekst część z Was jest już po świętach, inna część właśnie siada kolejnej świątecznej biesiady, jeszcze inni zasiądą dopiero w styczniu na święta prawosławne. Wszystko co działo się w Waszych domach, wylądowało w znacznej mierze na facebooku.
Czy będę to hejtować? Otóż nie! Chcę napisać kilka słów, bo wydaje mi się to ważne. O ile jeszcze niedawno to rodzina lub bliscy, z którymi spędzało się wspólnie święta byli najważniejsi, dziś równie ważny dla wielu jest internet i chęć podzielenia się świętami, spotkaniami ze znajomymi z facebooka. I wcale nie chodzi tu tylko o to, żeby się pochwalić jak u kogo w domu był udekorowany stół lub choinka. Dziś tak się wszystko pozmieniało, że wrzucając zdjęcia do sieci i komentując różne sytuacje rodzinne, można zrobić wiele dobrego. Bo tak się składa, że część naszych bliskich, może tylko pooglądać zdjęcia ze wspólnych spotkań pozostałych członków rodziny.
Oni siedzą, mieszkają lub pracują dalekie kilometry od swojego miasta, od swoich rodzin. Tam, gdzie są, święta Bożego Narodzenia wyglądają inaczej. Wiem, bo miałam okazję tak właśnie spędzić święta wiele lat temu. Nie jest to fajne przeżycie. Jeszcze mniej ciekawe doświadczenie. Kto nie był z dala od bliskich w takim czasie nie wie zupełnie jak bardzo się wówczas tęskni. Dzięki Facebookowi można poczuć przez chwilę tę domową atmosferę, pocieszyć się wspólnie z prezentów, miny siostry lub bratanka. Zobaczyć kto w tym roku przebrał się za Świętego Mikołaja, o ile w ogóle się ktoś przebrał. Jest masa wrażeń, którymi można się podzielić. I tylko ci, co są daleko wiedzą, jak bardzo jest to ważne.
Część z Was jutro będzie bawić się ze znajomymi na wspólnych spotkaniach, gdzieś na mieście lub w klubach. To dotyczy tych młodszych zazwyczaj, którzy wracają na święta w rodzinne strony z różnych odległych miejscowości. Ci, co mieszkają na miejscu raczej zechcą posiedzieć w domach, albo przymusowo odwiedzić ciotkę, babcię, stryja, albo chrzestnego. Tak już jest, że w święta spotykamy się razem. To wszystko znów znajdzie się na Facebookach. I też dobrze, bo to będzie tylko krótka chwila poświęcona na wrzucenie zdjęcia i zrobienie wpisu, kiedy większość życia przeniesie się do świata realnego. A później ponownie krewni, którzy wyjechali za chlebem i nie mogli na święta przyjechać do Polski, będą mogli choć odrobinę poczuć ten klimat polskich świąt.
Z jednego powodu jest mi tylko przykro. Nasze rodziny i więzi rozłażą się. Nie mówię, że się rozpadają, bo to za mocne określenie. Ale na pewno się rozłażą. Nabieramy zwyczajów z Zachodu. Rozmowy zastępuje telewizor, albo też uskutecznienie ich poprzez internet. Dziś już nie jest niczym dziwnym, kiedy dwie nastoletnie siostry, siedzące obok siebie zamiast przekazać coś jedna drugiej, piszą do siebie na Facebooku. To na dodatek przenosi się już i na starszych. I kolejny raz powiem, że ma to swoje plusy. I kolejny raz skorzystają na tym ci, którzy mieszkają daleko. Oni bardzo łakną takich rozmów na żywo. Dzięki modzie i nowym przyzwyczajeniom korzystają z atmosfery panującej w naszych domach. I dla naszych bliskich przebywających za granicą jest to dotknięcie polskich świąt. Choć tu na miejscu można tego rodzaju zachowanie postrzegać zupełnie inaczej.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia powiem – niech żyje internet i niech żyje Facebook. Dzięki tym wynalazkom nasi bliscy nie czują się samotni. Bardzo często nie powiedzą, że jest im smutno, kiedy nie mogą być razem z nami. Kiedy tysiące Polaków mieszka już poza granicami kraju, nawet w najodleglejszych zakątkach to ważne, aby mogli poczuć choć odrobinę to, za czym tęsknią. Oni nie tęsknią najczęściej za Polską, za nowymi drogami czy nową galerią. Tęsknią za rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, wspólnymi rozmowami, żartami, wspólnym biesiadowaniem. To jest prawdziwa tęsknota. Myślę, że niejedna osoba, choć może dziś nie zdaje sobie z tego sprawy, jest wdzięczna za internet, a zawłaszcza Facebook, poprzez który może być blisko, choć tak daleko. Szczególnie tym, którzy tęsknią gdzieś daleko, chciałabym życzyć uśmiechu i naprawdę wesołych świąt. W końcu nowinki techniczne sprawiają, że święta mogą być przynajmniej weselsze.
Komentarze opinie