Reklama

Ja, mama: Przychodzi dziecko do lekarza...

11/04/2013 18:00
Powoli nadchodzi wiosna.  Czas przejściowy u dzieci wiąże się wiadomo z chorobami (podobnie jest z jesienią i zimą, czyli lekko licząc, większością roku).

Mimo całego ciężaru wszelkich infekcji u maluchów, warto zdać sobie sprawę, jak niezwykle fascynujące jest ich podejście do kwestii zdrowotnych.

Po pierwsze zdumiewa ich nieprzewidywalność. Pobieranie krwi bowiem bywa dla nich znacznie lżejszym przeżyciem niż badanie słuchawkami. Ukłucie igłą mogą znieść z odwagą i męstwem (co dla wielu mężczyzn – wybaczcie Panowie – jest czasem niewykonalne), a na próbę osłuchiwania zareagują histerycznym płaczem i niekontrolowanymi ruchami kończyn (oczywiście to wszystko zależy też od bieżącego humoru, pogody za oknem, stanu ducha, wyglądu lekarza i tysiąca innych rzeczy, ale to już całkiem inna historia).

Po drugie, zachwyca mnie – dorosłego – dziecięca dociekliwość (jakże widoczna we wszystkich sferach życia): – Mamo, a gdzie jest trzustka? – zapyta czterolatek tonem tak naturalnym, jakby pytał o książkę albo babcię.

Po trzecie – sposób odczuwania bólu i jego niezwykła dynamika. Jak wiemy, stan zdrowotny dziecka może się zmieniać błyskawicznie:
– Mamo, bardzo boli mnie brzuszek...
– Mhm, to chyba przez te czekoladki, od jutra ich nie jemy.
– Ojej, wiesz co? Właśnie przestał mnie boleć!

Ale najbardziej chyba fascynuje nowatorskie podejście do anatomii i zupełnie niepowtarzalne rozumienie procesów zachodzących w organizmie ludzkim.

Moja córka złapała się kiedyś za żebro i westchnęła niczym dama cierpiąca na migrenę: – Ojej, jak mnie boli dziąsło!

Ostatnio zaś, po przełknięciu kawałka mięsa zakomunikowała (dotykając miejsca, gdzie – według tradycyjnych poglądów – znajduje się serce) - Och, jak mnie tutaj ta polędwiczka ukłuła!

Wobec takich prawd nie tylko rodzice, lecz i lekarze bywają bezradni.

(Małgorzata Ciunovič)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ula - niezalogowany 2013-05-02 20:18:35

    No właśnie, te słuchawki najgorsze- podejrzewam że to głównie przez to, że są zimne! Wystarczy że za pierwszym razem lekarz ich nie ogrzeje, to potem trauma na całe życie, a przynajmniej na całe dzieciństwo!;)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jagoda - niezalogowany 2013-04-25 08:01:31

    Potwierdzam uniwersalność historii o bólu brzucha, który przechodzi natychmiast po informacji, że może to po czekoladkach... I słuchawki oczywiście straszniejsze niż igła. Ciekawe dlaczego:)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Czytelnik - niezalogowany 2013-04-24 22:06:45

    Pozdrowienia dla Autorki, która przekazuje we wspaniały sposób swoją radość z macierzyństwa i pozwala poznać świat małego odkrywcy. Pozdrawiam czekając na więcej!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Beti - niezalogowany 2013-04-12 08:18:21

    mnie też czesto poledwiczki kłują :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Grzegorz - niezalogowany 2013-04-11 18:27:14

    :D :D :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do