Wszyscy wiemy, jak pomysłowe są dzieci. Inna sprawa, że ta pomysłowość budzi u jednych rodziców poczucie dumy, a u innych chęć wystrzelenia kogoś w kosmos (ten wariant jest bardziej popularny).
Ja też zawsze wiedziałam, że moja córka Basia jest bardzo kreatywną osóbką. Że w jej głowie kłębią się niesamowite rzeczy, które dorosłym nawet nie próbują przychodzić na myśl. Że jej wyobraźnia aż furczy z przepracowania. Nie wiedziałam tylko, że aż tak. Otóż ostatnio byłam czymś zajęta w kuchni i cieszyłam się ogromnie, że Basia po powrocie z przedszkola ma ochotę na samodzielną zabawę z lalkami. Coś tam do nich mówiła (albo one do niej), rozstawiała je po kątach, szykowała do leżakowania itd.
Po prostu miód na serce matki. Wkrótce zobaczyłam jednak, że Basiula przemaszerowała z pokoju do łazienki. Po co ona tam poszła? Co będzie robiła? Ile mi jeszcze zostało czasu na spokojne gotowanie? To zupełnie oczywiste pytania, jakie w takiej sytuacji zadaje sobie troskliwa matka.
A tu nic – to znaczy cisza. Czyli (w rzeczy samej) żadne nic! W ciszy wydarza się zwykle bardzo wiele i to tych nieprzyjemnych dla rodziców rzeczy. No nic, wytrzymam – pomyślałam.
Po chwili z łazienki dało się słyszeć słodziutkie nawoływanie: „Jestem księżniczką i tańczę na balu, tra la la”. O nie, co to wszystko znaczy? – pomyślałam znowu.
Wyobraziłam sobie czarny (acz bardzo realny) scenariusz tego, co mogło oznaczać „Jestem księżniczką” (w łazience bez lalek!), „tańczę na balu” (co gorsza), nie mówiąc już o „tra la la”. Ale że nie przywykłam chować głowy w piasek, zdecydowałam stawić czoła rzeczywistości i poszłam (niepewna) do łazienki.
To, co zobaczyłam, przeszło moje najśmielsze pojęcie o sile wyobraźni czterolatki. Basia siedziała przed pralką, trzymała rękę w otwartym bębnie, a księżniczką, która tańczyła na balu była… szczoteczka do zębów. Vive la imagination!
(Małgorzata Ciunovič)
[box]
Drodzy Czytelnicy Faktów Białystok!
Felieton, który właśnie przeczytaliście, zaczyna nasz nowy cykl redakcyjny "Ja, mama". Co dwa tygodnie będzie można przeczytać historię z życia młodej matki. A jak wszyscy wiemy - historie takie bywają wręcz nieprawdopodobne. Zapraszamy zatem wszystkich rodziców, którzy chcieliby poczytać o rodzicielskich perypetiach, do zaglądania na nasz portal i życzymy miłej lektury!
fakty Białystok TEAM
[/box]
Jestem pewna,że szczoteczka Basi byla piękna, różowa, w błyszczacych trzewiczkach królewna :) Nie ma to jak świat wyobraźni dziecka. Gratuluje optymistycznego felietonu i cudownej córeczki :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Justyna - niezalogowany
2013-03-15 14:24:41
No, no... trzyma w napięciu do końca:) Śmieszne zakończenie! Podoba mi się:)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Halina - niezalogowany
2013-03-15 08:46:31
Czekam z utęsknieniem bo felieton jest bardzo fajny :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Marek - niezalogowany
2013-03-15 07:50:19
A studenci bardziej po pijaku.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Andrzej - niezalogowany
2013-03-15 07:30:46
Z tym, że dzieci bardziej i na trzeźwo...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Anna - niezalogowany
2013-03-15 00:32:17
Ojjjj, dzieci i studenci są bardzo pomysłowi :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Marta - niezalogowany
2013-03-14 22:13:06
Hahaha dobre ;)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Marek - niezalogowany
2013-03-14 19:54:52
Bardzo fajnie, przydałby się jakiś newsletter, który by mi o tym przypomniał, bo warto nie przegapić;)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Piotrek - niezalogowany
2013-03-14 18:04:36
Świetne!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jestem pewna,że szczoteczka Basi byla piękna, różowa, w błyszczacych trzewiczkach królewna :) Nie ma to jak świat wyobraźni dziecka. Gratuluje optymistycznego felietonu i cudownej córeczki :)
No, no... trzyma w napięciu do końca:) Śmieszne zakończenie! Podoba mi się:)
Czekam z utęsknieniem bo felieton jest bardzo fajny :)
A studenci bardziej po pijaku.
Z tym, że dzieci bardziej i na trzeźwo...
Ojjjj, dzieci i studenci są bardzo pomysłowi :)
Hahaha dobre ;)
Bardzo fajnie, przydałby się jakiś newsletter, który by mi o tym przypomniał, bo warto nie przegapić;)
Świetne!