Reklama

Mogło być lepiej

13/07/2014 13:48


Po dziesięciu latach w Unii Europejskiej pora krytycznie spojrzeć na nasze miasto. Ten, kto się cieszy tym, co jest, nie ma wyobraźni lub zwyczajnie dał się omamić.

Przede wszystkim brakuje lotniska. Gdyby było, do Białegostoku przyjeżdżaliby turyści. Teraz nie przyjeżdżają. Nie jesteśmy w stanie rozwijać firm. To nic, że nowe lotniska w Radomiu czy Zielonej Górze odwiedza głównie personel pucujący posadzki. To nic, że do 2020 roku będziemy mieć o godzinę szybsze połączenie kolejowe z Warszawą i o niebo lepsze połączenie drogowe. Najprawdopodobniej Krywlany zyskają utwardzony pas startowy dla lotów biznesowych w samolotach do 50 pasażerów. To za mało.

Asfaltowe miasto

Nabudowali tych dróg i nie wiadomo, po co. Otóż teoria rozwoju miasta, zakłada utworzenie w pierwszej kolejności infrastruktury m.in. drogowej, dającej miastu płynny ruch cargo, aut osobowych, z uwzględnieniem rowerzystów i, przede wszystkim, pieszych. Dzięki drogom nie tylko nie stoi się w korkach. Infrastruktura to podstawa biznesowych inwestycji, dających miejsca pracy. Natomiast – zupełnie serio – możemy martwić się dominującą obecnie pozycją samochodu w przestrzeni publicznej centrum miasta. Z drugiej strony, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w 2015 roku część aut zniknie z chodników i przeniesie się do nowego parkingu poziomowego za Hotelem Cristal.

 



Autobusy z Kartą Miejską

Po co przez trzy lata kazano nam przykładać karty do kasowników? Po to, aby zbadać natężenie ruchu na wszystkich liniach autobusowych i wiedzieć, gdzie autobusów ma być więcej, a gdzie mniej. Przy przystankach w centrum mamy elektroniczne rozkłady jazdy. Na uwagę zasługują przede wszystkim nowe autobusy. Wygodne, klimatyzowane, ekologiczne i... ekonomiczne, bo palą znacznie mniej od swoich poprzedników.

Betonowy Rynek

Gdzie są nasze drzewa? Pamiętacie, jak całe miasto zbierało się za Ratuszem, pod drzewami, aby przyjemnie spędzić czas w kawiarniach? Nie? Oczywiście, bo za Ratuszem stacjonowali bezdomni i nietrzeźwi. Colę można było kupić sobie w PSS, a siedząc na ławce, posłuchać, co najwyżej, odgłosów przejeżdżających Ikarusów. Dziś mamy nie tylko Rynek z prawdziwego zdarzenia – wreszcie jesteśmy w stanie powiedzieć, gdzie jest centrum – miejsce, w którym odpoczywamy, zażywamy kultury i spotykamy innych białostoczan.

 




Kampus UwB


Każde miasto potrzebuje studenckiej społeczności. Dziś, gdy Uniwersytet w Białymstoku ma wiele budynków rozrzuconych po całym mieście, ciężko tworzyć tożsamość tej instytucji. Myślę, że wkrótce, dzięki Kampusowi, zyska nową, aktywną osobowość.
Wschodzący Białystok

Gejowskie logo!

Wstyd na cały świat. A pamiętacie, co mieliśmy przed Wschodzącym Białymstokiem? Herb, honorowych mieszkańców miasta (głównie księży) i imprezę zwaną „Raz do roku w Białymstoku”, gdy do miasta przyjeżdżał jakiś znany artysta z wielkiej Warszawy. Jest lepiej, choć miastu wyraźnie brakuje wyróżniającego nas w Polsce city brandingu, budowania konkretnego skojarzenia z Białymstokiem. Wiecie, że według ostatnich badań, Białystok nie budzi w Polakach – dosłownie – żadnego skojarzenia?

I jeszcze ta Opera

Przyda się, jako bunkier przed sowietami, ale żeby wydawać tyle pieniędzy na kulturę wysoką? W Białymstoku? Otóż bunkier w pierwszym sezonie miał najwyższą widownię spośród wszystkich bunkrów w kraju – ponad 200 tysięcy widzów. Ekscentryczny Roberto Skolmowski potrafi znaleźć widzów dla kolejnych premier. Byliście w Operze? Jeśli nie chcecie odwiedzać wnętrza, to polecam dach. Jest tam taras z pięknym widokiem.

Jasne, że różne rzeczy można zrobić lepiej. Jasne, że coś jest za małe, a coś za duże. Można narzekać. Pozostaje tylko kwestia naszego dobrego samopoczucia. Nie chodzi o to, aby chwalić lub krytykować władzę (jasne, trzeba to robić, aby nie spali). Chodzi o to, aby spojrzeć czasami na otaczający nas świat pozytywnie. Białystok zmienił się nie do poznania. Staje się nowoczesnym, przyjaznym do życia miejscem. To sukces nas wszystkich, bo każda cegła – choć ma na sobie często unijne logo – została kupiona z naszych pieniędzy, dzięki naszej ciężkiej pracy. Pozwólmy sobie czasami cieszyć się z tego wszystkiego dla własnego dobrego samopoczucia.
Zapraszam do dyskutowania z moim propagandowym obrazem świata.

Zdjęcia pochodzą z facebookowego fanpage"a „Miejsca w Białymstoku, o których nie miałeś pojęcia, że są, bo ich nie ma”.

(Grzegorz Grzybek, www.http://citybranding.natemat.pl/)


Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do