Reklama

Na Białorusi odbędą się bezwybory, Bo wybór między Łukaszenką a Łukaszenką to żaden wybór

23/01/2025 05:27

Wszystko wskazuje na to, że Alaksandr Łukaszenka pozostanie prezydentem Białorusi przez kolejne lata. W najbliższą niedzielę mają odbyć się wybory, które z wyborami demokratycznymi nie mają nic wspólnego. Sami Białorusini, którzy uciekli do Polski, mówią - że będą to bezwybory, bo w tym przypadku wybór jest żaden. Protestów później też nie będzie, bo zbyt wielu ludzi wciąż siedzi w więzieniach, albo jest represjonowanych.

W najbliższą niedzielę na Białorusi odbędą się wybory prezydenckie. Diaspora białoruska z Białegostoku uważa, że będą to bezwybory, ponieważ obywatele Białorusi nie mają żadnego wyboru. Przekazali również, że nie ma co się spodziewać później żadnych protestów, bo zbyt wiele osób wciąż doznaje represji reżimu Alaksandra Łukaszenki. 

Białorusini w najbliższą niedzielę, 26 stycznia, ponownie pójdą do urn, ale już wiadomo, że nie będą to wybory demokratyczne. Ci, którzy uciekli do Polski, mówią wprost – to będą bezwybory, bo nie ma szans na jakikolwiek wybór, skoro można głosować na Alaksandra Łukaszenkę lub Alaksandra Łukaszenkę. Kilka dni temu kolejny raz protestowali pod konsulatem Białorusi w Białymstoku.

I prawdopodobnie to jedyny protest, jaki są w stanie zorganizować. Działacze opozycji białoruskiej w Polsce twierdzą, że po niedzielnych wyborach nie będzie takich protestów, jakie świat widział w 2020 roku. Wynika to z tego, że wciąż w więzieniach i koloniach karnych przebywa wiele osób, a ich rodziny są stale represjonowane. Aparat przemocy państwa jest zbyt duży, aby można było ryzykować zdrowie i życie. 

- Chcemy pokazać, że to tak naprawdę wybory bez wyborów. Białorusini nie mają żadnej możliwości, żeby zagłosować w wolnych, demokratycznych wyborach, żeby wybierać swoich kandydatów. Na Białorusi są totalne represje, reżim Łukaszenki codziennie zatrzymuje dziesiątki osób za to, że myślą inaczej, że chcą żyć w wolnym państwie - mówił kilka dni temu Jan Abadouski, przedstawiciel diaspory białoruskiej w Białymstoku.

- Może to być bardzo niebezpieczny i prawie ostateczny krok wpędzenia Białorusi w Rosję w warunkach nowych geopolitycznych wyzwań, które są dzisiaj na scenie politycznej – to z kolei słowa szefa białoruskiej Radia Racja, Eugeniusza Wappy.

Liczby są porażające. Bo od 2020 roku, w białoruskich więzieniach, zmarło sześciu więźniów politycznych, a zatrzymanych osób po ostatnich sfałszowanych przez Łukaszenkę wyborach miało być około 74 tys. Tak przynajmniej szacuje białoruska opozycja skupiona w diasporze w Białymstoku. 

Do startu w wyborach nie zostali dopuszczeni jacykolwiek inni kandydaci niż reżimowi, a na dodatek nie ma możliwości obserwacji przebiegu procesu głosowania przez niezależnych obserwatorów. Taka sytuacja wskazuje, że Alaksandr Łukaszenka poda wynik głosowania taki, jaki będzie chciał. Białorusini w Polsce uważają, że przez to też sens organizacji wyborów prezydenckich na Białorusi jest żaden. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
 

Aktualizacja: 23/01/2025 11:59
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do