
Jeszcze rok temu Polacy nie musieli martwić się tak bardzo rosnącymi cenami żywności, jak martwią się obecnie. Poseł Adam Andruszkiewicz przekonuje, że podatek VAT na żywność powinien być obniżony do zera, a także powinna zostać wprowadzona tarcza inflacyjna.
Za chwilę kolejne Święta Bożego Narodzenia, ale dziś wielu Polaków nie będzie mogło sobie pozwolić na kupno części produktów, jakie gościły jeszcze rok temu na stołach. Powodem są potwornie duże ceny produktów spożywczych. Na dodatek nic nie wskazuje, że ceny te zaczną spadać. Wręcz przeciwnie, analitycy ekonomiczni wskazują, że ceny będą rosły jeszcze bardziej zaraz po nowym roku.
Poseł Adam Andruszkiewicz na konferencji prasowej przekonywał, że rząd w takiej sytuacji nie może czekać na rozwój wypadków. Bo sytuacja wymaga pilnej interwencji, gdyż za chwilę wielu Polaków nie będzie już stać na zakup nawet podstawowych produktów żywnościowych. Tym bardziej, że poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości nie czekał na to, aż problem rosnących cen sam się załatwi.
- Ceny podstawowych artykułów spożywczych bardzo szybko rosną, jesteśmy w okresie przedświątecznym i takim symbolem tego wzrostu cen, stały się ceny masła, widzimy, że masło w stosunku do ubiegłego roku, kiedy oddawaliśmy rządy nad RP wzrosły o 100 proc. - mówił Adam Andruszkiewicz, poseł na sejm RP. – Za nami zły rok dla Polski pod kątem polskich konsumentów, pod kątem naszych portfeli, bo ceny podstawowych artykułów spożywczych bardzo szybko rosną – dodał.
Takim działaniem, które może poprawić sytuację jest obniżenie podatku VAT na żywność do zera. Ale nie tylko, bo przydałoby się też zamrożenie cen oraz wprowadzenie różnego rodzaju tarcz inflacyjnych. To działania, jakie podejmował już poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości, które sprawdziły się i w konsekwencji przyniosły pożądane efekty.
- Efektem kryzysu jest rosnące zadłużenie Białegostoku, które przekroczy w tym roku miliard złotych, a to spowoduje podwyższenie lokalnych opłat i uderzy w portfele białostoczan – dodawał białostocki radny Bartosz Stasiak.
Zaapelował więc do władz Białegostoku, aby ograniczyły zbędne wydatki, które mogą nieco poprawić kondycję w kasie miejskiej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: mat. pras.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie