Reklama

Polska lokalna się zwija i zwijać się będzie

20/02/2024 15:35

Jeśli nie nastąpi jakiś kataklizm lub bunt ogólnoeuropejski, bo w otrzeźwienie unijnych elit nie wierzę, to czeka nas zapaść, jakiej Polska i Polacy nie widzieli co najmniej od lat 80-tych ubiegłego wieku. Albo nawet i gorsza. Na dodatek społeczeństwa obywatelskie będą miały tyle do powiedzenia co kot napłakał. Polska lokalna się zwija.

Dziś właśnie o tym chciałam powiedzieć w swoim słowie po niedzieli. Bo kiedy na szczytach władzy w Polsce trwa dalszy ciąg demontażu państwa polskiego poprzez demontaż systemu prawnego i instytucji, ten demontaż odbywa się także daleko poza granicami naszego kraju. Może nie jakoś szczególnie daleko, bo w Berlinie. Nie, nie Brukseli, bo tam jest wyłącznie siedlisko upadłych elit, ale główne pomysły tworzone są w Berlinie, realizowane później rękami Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej we wspomnianej już siedzibie w Brukseli.

Jeszcze nie wszyscy samorządowcy, ale znakomita większość samorządowców ma świadomość, że kończą się inwestycje w Polsce lokalnej. Miliardy złotych przekazywane dotąd przez polski rząd na różnego rodzaju udogodnienia dla mieszkańców mniejszych miejscowości, już nie popłyną. Za chwilę usłyszą wszyscy, że czegoś nie można dokończyć, bo nie ma kolejnych transz na realizację rozpoczętych już inwestycji drogowych, wodociągowych czy innych, gdyż – cytując klasyka – „piniendzy nie i nie ma będzie”. Prezydenci czy burmistrzowie większych miast na razie milczą, ale wkrótce będą musieli zabierać głos. Zapewne będą tłumaczyć mieszkańcom, że to wina PiS, iż rząd Tuska wstrzymał środki na rozwój czy poprawę infrastruktury w małych miejscowościach, wsiach czy gminach.

To jedna strona medalu. Druga to taka, że centralizacja Unii Europejskiej dotknie także samorządy. Nie tylko państwa poszczególne i ich możliwość kształtowania własnej polityki społecznej, zdrowotnej, edukacyjnej czy finansowej, ale także samorządy. Te zostaną sprowadzone wyłącznie do roli administracyjnej, bez w zasadzie żadnej możliwości kształtowania rozwoju miast, powiatów czy wsi. O ile i to administrowanie też nie zostanie jeszcze ograniczone.

Cała nadzieja w nowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, które mogą odwrócić szaleństwo wariatów działających tak naprawdę w służbie Niemiec. Bo zmiana układu sił może choć trochę powstrzymać zapędy unijnych elit, które są kompletnie oderwane do rzeczywistości. A politycy w Polsce będący dziś u steru władzy, na pewno nie zdecydują się na zahamowanie złych zapędów swoich kolegów, którym służą. Bo partnerami w żadnym razie ich nazwać nie można.

Zachęcam Państwa do obejrzenia mojego nagrania w tej sprawie i postaram się ten temat rozwinąć w najbliższym czasie. Jest on ważny, choć pomijany obecnie w dyskusjach publicystycznych. Są tematy bieżące, którymi zajmują się media. Nie mówię, że tematy bieżące są mniej ważne, ale o prostu nie wystarcza czasu, aby szerzej przedstawić wszystko co ważne opinii publicznej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Aktualizacja: 24/02/2024 03:54
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do