
Miało być huczne odsłonięcie pomników, miała być pompa, miał być fejm i Bóg wie co jeszcze. Wyszła katastrofa wizerunkowa i wtopa oraz pośmiewisko na cały kraj. Pomniki z Michałowa, szkalujące Straż Graniczną i polskich żołnierzy, zniknęły. I bardzo dobrze.
Właśnie jesteśmy świadkami, jak bardzo nie można ufać Donaldowi Tuskowi. Burmistrz Michałowa myślał, że błyśnie, że podliże się szefowi swojej partii. Poleciał z przekazem, który był całkiem do niedawana powszechnie obowiązujący w Platformie Obywatelskiej. A tu szast prast i Donald Tusk nagle zmienił zdanie. Już nie ma biednych ludzi szukających swojego miejsca na ziemi, tylko groźni agresywni, nielegalni migranci atakujący polskie służby na granicy polsko – białoruskiej.
I burmistrz Michałowa został ze swoimi pomnikami, jak ten Himilsbach z angielskim. Za ustawienie tych pomników powszechnie był krytykowany nie tylko przed dużą część mieszkańców Michałowa, ale przede wszystkim przez znaczną część Polaków. Dziś właśnie o tym mówię w swoim słowie po niedzieli. Bo sprawa wymaga komentarza, aby takie sytuacje nigdy więcej się nie powtarzały nigdzie w Polsce. A jeśli nawet jakiś niepełnosprytny polityk formacji Donalda Tuska będzie jeszcze chciał się wygłupiać, to będzie musiał wziąć pod uwagę, że szef w każdej chwili może zmienić zdanie i wówczas zostanie na lodzie, jak burmistrz Michałowa.
Marek Nazarko zabrał w końcu haniebne pomniki z Parku Miejskiego, które stały tam kilka tygodni. Dosłownie tuż naprzeciwko ratusza. Pomniki powinny być, moim zdaniem, nie tylko zabrane, ale roztrzaskane na drobny mak, aby nie było po nich śladu. Z jakiegoś powodu Marek Nazarko uznał, że trzeba je przenieść w inne miejsce. Pomyliło mu się wszystko od samego początku. Więc nic dziwnego, że i końcówka mu się pomyliła.
Końcówka bowiem jest taka, że burmistrz wydał oświadczenie, w którym pod koniec pisze o tym, aby zaprzestać hejtowania mieszkańców Michałowa. Z tym, że w całej krytyce wokół ustawionych pomników, nikt mieszkańców nie hejtował. Krytykowany jak Polska długa i szeroka był praktycznie tylko burmistrz Marek Nazarko i jego bezpośrednie zaplecze, które ślepo wykonuje jego polecenia i przyklaskuje pomysłom, nawet tak idiotycznym, jak ustawienie pomników szkalujących Straż Graniczną.
O tym, co się jeszcze burmistrzowi pomyliło i co może to oznaczać dla niego i innych na przyszłość, w moim felietonie video zamieszczonym na górze strony.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie