
Kończy się powoli krótszy tydzień z reszty naszego życia, ale nie brakowało w nim ciekawych wydarzeń, jakie nam się objawiły. Kolejny raz padła nadzieja na to, że w Polsce i w województwie podlaskim będzie lepiej, normalniej i sprawniej. Bo niestety, kolejny raz te kilka dni przyniosło tyle sytuacji, że program #Przedpiątek! trwać będzie ponad 30 minut. Dziś będzie dużo o Borysku, mniej o Tygrysku i sporo o kucach.
Kończący się powoli tydzień zdominowało w życiu politycznym i społecznym przede wszystkim głosowanie sejmowe. Dotyczyło ono przyjęcia Krajowego Planu Odbudowy. W skrócie chodzi o 770 miliardów złotych, które mają trafić do Polski w ramach łagodzenia skutków epidemii koronawirusa. Pieniądze te wynegocjował kilka miesięcy temu premier Mateusz Morawiecki.
Ale, żeby jakkolwiek myśleć w ogóle o wydaniu choćby złotówki z tej puli środków, muszą stać się dwie rzeczy. Po pierwsze polski Parlament musi przyjąć program z określonym planem ogólnym wydatków – ten znany jest w Polsce pod nazwą Krajowy Plan Odbudowy. Po drugie wszystkie kraje Unii Europejskiej muszą zrobić to samo z własnymi planami odbudowy, czy jak to się u nich będzie nazywało. Dopiero później będą kolejno uruchamiane duże pieniądze na poszczególne inwestycje i projekty. Realizować będą mogły je między innymi organizacje pozarządowe, samorządy i oczywiście rząd.
Jak to wyglądało w Polsce i dlaczego piszemy tu o bajce kilku bohaterów, o tym właśnie dowiecie się z programu #Przedpiątek! Przy okazji wyszło – jak to zwykle bywa – kilka innych kwiatków. A już dziś można powiedzieć, że pojawiły się pierwsze owoce tej debaty oraz głosowania – czyli tych właśnie kwiatków. Tymi owocami jest pikujący w dół sondaż poparcia dla Platformy Obywatelskiej. I co więcej, ten trend raczej będzie się tylko umacniał z racji na to, że politycy tej formacji, zwłaszcza przewodniczący, nie potrafią wyciągać żadnych wniosków ze swoich decyzji oraz efektów działania.
Temu tematowi jest poświęcona spora część dzisiejszego programu #Przedpiątek! Niemniej, nie zabrakło odniesień lokalnych do tego zamieszania, jak też i innych wątków ocierających się o politykę. Okazało się bowiem, że w Białymstoku żyją tak zwane #Julki, które nie ogarniają otaczającej ich rzeczywistości. Mało tego, rodzice #Julek też nie bardzo chyba sobie z tym radzą. O tym również szerzej powiemy w programie, a tu tylko zapowiadamy zagadnienie bez zdradzania szczegółów.
Jeśli jesteście ciekawi co tam ciekawego u feministek, to też będzie można się dowiedzieć. W zasadzie już na samym początku programu. Wszystkiego, czyli tak zwanej reszty dowiecie się już z całości nagrania, więc bez zbędnego przedłużania wstępami, zapraszamy do kliknięcia w enterek play na górze strony.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie