
Wiecie, że jak na porodówce rodzi się mniej niż jedno dziecko dziennie, to personel szpitala wychodzi z wprawy i porodu prawidłowo nie odbierze? Takie mądrości głosi obecna minister zdrowia, Izabela Leszczyna, z Platformy Obywatelskiej. No i wpadła na genialny jej zdaniem plan, żeby w związku z tym pozamykać porodówki, bo wtedy kobiety będą miały lepiej.
No geniusz, po prostu geniusz tej kobiety jest po prostu powalający. Z tym, że tak naprawdę powiedzieć, że to kretyńska wypowiedź, to w zasadzie nic nie powiedzieć. Kobieta rodząca będzie przeszczęśliwa na pewno przepychając się zatłoczoną szosą po 100 kilometrów, żeby dotrzeć do szpitala, gdzie fachowa kadra szpitalna przyjmie poród prawidłowo. A jak nie zdąży dojechać, to oj, oj tam… urodzi sobie w samochodzie, albo w rowie na poboczu. Wtedy to już w ogóle będzie luksusowo i bezpiecznie, bo niewprawiony personel szpitala w niczym nie zaszkodzi.
Temat zamykania porodówek jakoś dziwnie jest przemilczany przez media, które chuchają i dmuchają na Donalda Tuska i jego rządowe towarzystwo, a jak trzeba to jeszcze wytłumaczą wszystko za niego i nawet „Sto lat” zaśpiewają, jak by ich pupil nie był zbytnio zadowolony. Kiedy kilka lat temu to Trybunał Konstytucyjny orzekł w sprawie jednej przesłanki do aborcji, jako niekonstytucyjnej, to rano, w południe, wieczorem i w nocy te same media wyły na cały regulator o piekle kobiet.
Tymczasem to obecny rząd szykuje i to prawdziwe piekło kobiet. O tym właśnie dziś mówię w swoim „Słowie po niedzieli”, bo o tym mówić trzeba głośno. Jak rodząca kobieta nie daj Boże z powikłaniami, ma jeździć na porodówkę po 100 kilometrów? Nawet jeśli będzie to 70 kilometrów, to jest to też zadecydowanie za daleko na jazdę do porodu i koniecznie potem wizyty.
Ale teraz nie słyszmy już ani słowa o piekle kobiet, od tych, którzy do niedawna wykrzykiwali wszędzie gdzie się dało i to jak najgłośniej te hasła. Teraz kiedy może czekać kobiety prawdziwe piekło, milczą uśmiechnięte media i politycy jak po śmierci organisty. Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania mojego najnowszego słowa po niedzieli i podzielenia się swoim komentarzem w tej sprawie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie