
Najlepiej, żeby ten wiatr zmian wiał mocno. Albo przynajmniej na tyle mocno, aby wywiał co niektórym z głowy głupie pomysły. Bo pomysł z kajaniem się sędziów, zaprezentowany przez Donalda Tuska i Adama Bodnara, jest tak głupi, że aż ciężko uwierzyć, że w ogóle ujrzał światło dzienne.
Dziś w moim słowie po niedzieli poruszam kwestię polskiego wymiaru sprawiedliwości. I to już po raz kolejny. Bo to co się w nim dzieje budzi niepokój, a przynajmniej powinno budzić niepokój. Co gorsza, na przyszłość nic nie wskazuje, że mamy jakieś widoki na coś optymistycznego. Najnowszy pomysł z upokarzaniem sędziów, bo tak należy to traktować, chyba pobił rekordy dotychczasowej głupoty obecnej ekipy rządzącej.
Jeszcze do niedawna, zawód sędziego, był szanowaną profesją. I choć nie wszyscy sędziowie mają tego świadomość, ten zawód nie jest dziś szanowany. Jeśli już, to raczej jest to zawód bez zaufania publicznego, bo praktycznie człowiek za każdym razem idzie do sądu ze stresem, nawet jeśli dowody ma swojej stronie. Jeśli stroną postępowania jest osoba publiczna, z góry można zakładać, jaki wyrok będzie, niezależnie od tego, co jest w aktach sprawy, bo można założyć z dużym prawdopodobieństwem, jaki będzie finał tylko na podstawie tego, kto sądzi. Czy tak powinno być? Moim zdaniem nie.
Być może sędziowie uważają inaczej, ale muszą się liczyć z tym, że obecny rząd, tak samo jak każdy, który przyjdzie po nim, nie będzie trwał wiecznie. Kto dziś jest w stanie założyć, że w przyszłości też sędziowie nie będą musieli się kajać przed nową władzą, jak to padło teraz w propozycji Donalda Tuska i Adama Bodnara.
Osobiście życzę Adamowi Bodnarowi, ale nade wszystko Donaldowi Tuskowi długiego życia i to jeszcze w jak najlepszym zdrowiu. Bo kiedyś odpowiedzą przed takimi czy innymi sędziami za to co robią. Odpowiedzą przed tymi sędziami, dla których prawo jest nadrzędne w kontekście orzekania. Może najpierw też posiedzą trochę w aresztach, jak dziś siedzi ksiądz Olszewski. A do tego potrzebne jest i zdrowie, i dłuższe życie.
Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania mojego słowa po niedzieli oraz podzielenia się komentarzem. Najbardziej chciałabym usłyszeć zdaniem ludzi związanych zawodowo z polskim wymiarem sprawiedliwości. Jest taka szansa, że być może nie mam racji.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie