Reklama

Wyborcy powiedzieli niedawno Marcie Lempart, że ma wyp… się oddalać

05/12/2020 10:34

Na jakiej podstawie Marta Lempart uzurpuje sobie prawo do reprezentowania ogółu kobiet, a także o co jej właściwie chodzi, jak też i pozostałym kobietom, które od dłuższego czasu wychodzą na ulice polskich miast? Ale także o tym, co się w ogóle stało z polskimi kobietami rozmawiali ostatnio dziennikarze w programie Gorące Pytania na antenie Telewizji w Polsce.

Wśród rozmówców była Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska, Aleksandra Jakubowska oraz Wojciech Biedroń. Wspólnie starali się znaleźć powody, dla wulgarnego, wręcz rynsztokowego języka, który wszedł może nie tyle do debaty publicznej, co do wygłaszania poglądów. Tu oczywiście prym wiedzie Marta Lempart, jako liderka Strajku Kobiet, która poczuła się w roli reprezentantki wszystkich kobiet. Problem jest jednak w tym, że nie wszystkie kobiety chcą, by je reprezentowała.

- Nie wiem na jakiej zasadzie pani Marta Lempart uzurpuje sobie prawo do reprezentowania kobiet. Startowała niedawno w wyborach, a wyborcy powiedzieli jej, że ma się… oddalać. I to jest w zasadzie tyle. Nie ma ona prawa, ani moralnego, ani żadnego innego, żeby reprezentować kobiety. Jeżeli może kogokolwiek reprezentować, to tylko i wyłącznie patologię, jakieś patologiczne odłamy, które nie potrafią zachować się ani w miejscu publicznym, ani wyrazić, ani powiedzieć, czego one w ogóle chcą – mówiła w programie Gorące Pytania Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska.

- Co takiego jest w Marcie Lempart, że te – coraz mniejsze, ale jednak – tłumy za nią idą? Ostatnio mówiło się, że ten strajk wygasza, a potem mieliśmy już taką rozróbę w Warszawie z udziałem parlamentarzystów, że właściwie o niczym innym media od dwóch dni nie mówią, tylko o tym – pytała na antenie Telewizji w Polsce Aleksandra Jakubowska.

- Dlaczego Marta Lempart skończy jak Partia Kobiet, a na pewno tak skończy, a no dlatego, że to jest taki klub dla wybranych, dla wielkomiejskiej chuliganerii – troszkę ideologicznej, choć nie tylko ideologicznej, jak się okazuje. To jest osoba, która poraża takim ekstremizmem, a to odstrasza jednak większość, choć milczącą większość kobiet. Ale muszę się zgodzić, że ona przyciąga. Ale nie tyle ona przyciąga. Nierozwiązany problem aborcyjny, nierozwiązany problem walki o życie, to przyciąga kobiety – mówił z kolei dziennikarz portalu wPolityce Wojciech Biedroń.

Brutalny i wulgarny język, którym posługuje się środowisko Marty Lempart wciąż szokuje. Używa go obecnie przede wszystkim lewa strona sceny politycznej. Ale taki język wszedł nawet do użycia poza sferą polityki. Co gorsza, przedostał się do środowiska osób, które działają na polu kultury. Jak zauważyła Aleksandra Jakubowska wulgaryzmy i wyzwiska nie są obce nawet twórcom literackim. Przytaczając choćby wpis Marii Nurowskiej.

- Faktem jest, że nasza literatura, zresztą nie tylko literatura, bo kultura, zeszła na zupełnie inne tory już kilka lat temu, nie mówiąc o gdzieś tam dalej. Wystarczy popatrzeć na przedstawienia teatralne, ale i na literaturę, na muzykę, na teksty. Teraz w tej chwili, kulturą jest to, co jest szokujące – powiedziała Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska i przypomniała niedawną wystawę w Galerii Arsenał o nazwie „Nóż w piź…e”

Zachęcamy do obejrzenia całej tej części programu Gorące Pytania na antenie Telewizji w Polsce, w którym dziennikarze starali się znaleźć odpowiedzi na pytanie – Co się stało z Polskimi Kobietami. I ewentualnie poszukać własnych odpowiedzi, czy Strajk Kobiet i Marta Lempart faktycznie są twarzami polskich kobiet i walczą o ich prawa oraz czy nadają się na reprezentantki ogółu kobiet w naszym kraju.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z Youtube.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do